Stoltenberg w ARD chwali Niemcy i ostrzega Europę
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg ostrzegł przed opieszałością w kwestii dostarczania broni Ukrainie.
"Żadna opcja nie jest pozbawiona ryzyka, gdy ma się takiego sąsiada jak Rosja" – powiedział Jens Stoltenberg w wywiadzie dla niemieckiej publicznej stacji telewizyjnej ARD, wyemitowanym w sobotę (27.04.) Jak dodał, Ukraina ma jednak prawo do obrony – a zachodni sojusznicy mogą i powinni wspierać atakowany kraj.
Stoltenberg pochwalił Niemcy za "dawanie dobrego przykładu". Jest to "europejski sojusznik, który zapewnia Ukrainie największe wsparcie wojskowe" – stwierdził. Sekretarz generalny NATO wymienił jako przykład pomocy: czołgi, systemy obrony powietrznej, artylerię i amunicję.
W wywiadzie dla ARD Stoltenberg nie chciał odnieść się do usilnych żądań Ukrainy dotyczących dostarczenia niemieckich pocisków manewrujących Taurus. Podobnie jak wcześniej, szef NATO nie zamierza udzielać publicznych rad poszczególnym sojusznikom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dosadne komentarze ws. ruchu Dudy. "Mam wiadomość dla prezydenta"
Apel o pomoc dla Ukrainy
Jens Stoltenberg jest przekonany, że Ukraina, która znalazła się w defensywie, będzie w stanie odeprzeć rosyjski atak. "Widzieliśmy męstwo i odwagę ukraińskich sił zbrojnych" – powiedział. Na początku wojny większość ekspertów spodziewała się, że rosyjscy najeźdźcy pokonają Ukrainę w ciągu kilku tygodni. Jednak Ukraińcy odzyskali znaczną część terytorium, które Rosja tymczasowo okupowała.
"To, czego teraz (Ukraińcy) potrzebują, to więcej pomocy z naszej strony – a wtedy będą oni w stanie utrzymać swoje terytorium" – dodał Stoltenberg w telewizji ARD. Odniósł się w ten sposób do niedawnej decyzji USA o przekazaniu wielomiliardowej pomocy.
Scholz wciąż przeciw taurusom
W środę (24.04.) Waszyngton ogłosił także dostarczenie Ukrainie pocisków krótkiego zasięgu typu ATACMS o zasięgu do 300 kilometrów. Wcześniej USA dostarczały jedynie ATACMS o zasięgu 165 kilometrów. Decyzja USA zwiększa presję na Niemcy, by dostarczyły ukraińskiej armii pociski manewrujące Taurus – podaje agencja prasowa AFP.
Taurusy mają zasięg ponad 500 kilometrów. Oznacza to, że pociski te mogłyby dotrzeć z Ukrainy na terytorium Rosji i zniszczyć na przykład tamtejsze składy broni i centra dowodzenia. Możliwość bombardowania terytorium Rosji jest jednym z powodów, dla których kanclerz Niemiec Olaf Scholz (SPD) nie zgadza się na ich dostarczenie. Powołuje się on również na potrzebę niemieckiego zaangażowania w naprowadzanie pocisków manewrujących, co bezpośrednio zaangażowałoby członków Bundeswehry w wojnę. Zwolennicy dostaw taurusów odrzucają te argumenty.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski