Znów głośno o Andrzeju Dudzie. Niemiecka prasa: "nigdy taki nie był"
Andrzej Duda nigdy nie był bezpartyjnym prezydentem, a niechęć do Donalda Tuska determinuje jego działania - pisze niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
22.11.2023 | aktual.: 22.11.2023 06:53
Niemiecki dziennik przypomina we wtorek wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy na temat kandydatury lidera Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska na premiera.
"Nie żeby Andrzej Duda kogokolwiek tym zaskoczył, ale polski prezydent chciał być może jeszcze raz dać jasno do zrozumienia wyborcom Prawa i Sprawiedliwości, że jest przeciwko premierowi Donaldowi Tuskowi. Wyraźnie tak postawił sprawę w wywiadzie dla prawicowo-populistycznego magazynu 'Sieci'" - relacjonuje korespondentka "Sueddeutsche Zeitung" (SZ) Viktoria Grossmann.
I cytuje tytuł, jakim tygodnik opatrzył wywiad z prezydentem: "Tusk nie będzie moim premierem". Lider KO zareagował na to w serwisie społecznościowym X: "Potwierdzam. Nie będę" - napisał.
W rzeczywistości wypowiedź Andrzeja Dudy brzmiała inaczej niż tytuł w tygodniku "Sieci". Prezydent powiedział, że Donald Tusk nie jest jego "kandydatem na premiera".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk i Duda "nie mogą się znieść"
Jak komentuje Viktoria Grossmann, powszechnie wiadomo jest, że 51-letni prezydent, który pełni urząd od 2015 roku, oraz 15 lat starszy były szef Rady Europejskiej Donald Tusk "nie mogą się znieść".
"Duda nie ukrywa, że ta niechęć determinuje także jego działania. Oczywiście powinien być bezpartyjny, ale nigdy taki nie był. Był kandydatem PiS w wyborach prezydenckich w 2015 i 2020 roku oraz był członkiem tej partii. Pracował w kancelarii prezydenckiej już za czasów Lecha Kaczyńskiego" - przypomina niemiecka dziennikarka.
I dodaje, że prezydent powierzył misję tworzenia rządu dotychczasowemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, choć PiS, mimo że ma najwięcej posłów w Sejmie, nie ma partnera koalicyjnego.
Śmiech w szeregach Tuska
"W czasie ośmiu lat rządów PiS Duda wspierał reformy prawne, które doprowadziły do upolitycznienia sądów i likwidacji wyraźnego podziału władzy. Ponieważ Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że w Polsce doszło do naruszenia praworządności, Komisja Europejska blokuje obecnie wypłatę Polsce łącznie około 100 mld euro z różnych funduszy unijnych" - pisze Grossmann.
Dziennikarka przypomina, że Andrzej Duda przekazał do Trybunału Konstytucyjnego ustawę, która miała pomóc w odblokowaniu środków unijnych. I cytuje jego obietnicę z wywiadu dla "Sieci", że "będzie stał na straży najważniejszych osiągnięć ostatnich ośmiu lat".
Na końcu Grossmann przytacza deklarację Andrzeja Dudy, że gdy w tzw. drugim kroku to Sejm wybierze premiera - którym prawdopodobnie będzie Donald Tusk - on zaakceptuje taki wybór.
"Kilkakrotnie, także na pierwszym posiedzeniu nowego Sejmu tydzień temu, Duda mówił, że chętnie będzie współpracował z nowo wybranymi izbami Sejmu i Senatu. W szeregach obozu Tuska wywołało to śmiech" - dodaje niemiecka dziennikarka.
Przeczytaj również:
Źródło: Deutsche Welle