Duda uderzył w Tuska. Błyskawiczna odpowiedź
Andrzej Duda w najnowszym wywiadzie dla tygodnia "Sieci" stwierdził, że wobec PiS "realizowana jest specyficzna forma odwetu". Prezydent oświadczył też, że "Tusk nie będzie jego premierem". Na te słowa zareagował już lider PO.
19.11.2023 | aktual.: 19.11.2023 17:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Andrzej Duda w wywiadzie dla "Sieci" ocenił, że brak przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości w prezydium Sejmu i Senatu świadczy o "rozbieżnościach między deklaracjami padającymi w przestrzeni publicznej a praktyką".
- Z jednej strony słyszymy pięknie brzmiące hasła o demokracji, z drugiej realizowana jest specyficzna forma odwetu (...). Sytuacja, w której największy klub parlamentarny, (...) nie ma swoich przedstawicieli we władzach Sejmu i Senatu, nie ma nic wspólnego z zasadami demokracji - powiedział prezydent.
Andrzej Duda odniósł się też do swojej decyzji o powierzeniu misji powołania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. - Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi nie przekonali mnie, że warto zrezygnować z dobrej tradycji parlamentarnej, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje misję tworzenia rządu - wyjaśnił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duda: Wybory wygrało PiS. Tusk odpowiada
Wywiad prezydenta dla tygodnika "Sieci" zatytułowany został: "Donald Tusk nie jest moim kandydatem na premiera". Do tych słów postanowił odnieść się sam lider Platformy Obywatelskiej.
"'Tusk nie będzie moim premierem' - powiedział prezydent Duda. Potwierdzam. Nie będę" - napisał w niedzielę Tusk na portalu X (dawniej Twitter).
A co dokładnie powiedział Andrzej Duda? - Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi nie przekonali mnie, że warto zrezygnować z dobrej tradycji parlamentarnej, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje misję tworzenia rządu. W ramach obowiązującej konstytucji wszyscy prezydenci, także moi poprzednicy, prezydenci Kwaśniewski, Kaczyński i Komorowski, zawsze powierzali misję tworzenia rządu zwycięskiemu ugrupowaniu. Tegoroczne wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość - powiedział w rozmowie z "Sieci".
Prezydent przypomniał, że podczas konsultacji (w Pałacu Prezydenckim, jeszcze przed posiedzeniem Sejmu - red.) z przedstawicielami koalicji chciał "zobaczyć wspólny i jednolity program" oraz usłyszeć jak najwięcej konkretów. - Tego zabrakło - dodał.
Przypomnijmy, na pierwszym posiedzeniu Sejmu wyłoniła się jednoznaczna większość, którą tworzą obecnie Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Lewica. Razem mają 248 mandatów.
Ta większość pozwoliła również na wybór Szymona Hołowni na marszałka Sejmu.
Jednocześnie Sejm nie zgodził się na powołanie Elżbiety Witek z PiS na wicemarszałka. Przedstawiciele opozycji, m.in. marszałek Hołownia, wielokrotnie powtarzali, że miejsce w Prezydium Sejmu czeka na przedstawiciela PiS, ale takiego, na którego zgodzi się większość posłów. Prezes partii Jarosław Kaczyński dał jednak do zrozumienia - także odpowiadając na pytanie Patryka Michalskiego z Wirtualnej Polski - że innego kandydata nie będzie.
Morawiecki nie odpuszcza. Polacy zabrali głos
O szanse na powodzenie Mateusza Morawieckiego w kwestii stworzenia nowego rządu zapytani zostali uczestnicy nowego sondażu United Surveys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM.
Wyniki badania jasno pokazują, że zdaniem większości Polaków Morawiecki powinien zrezygnować z szukania większości w Sejmie - uważa tak 54,8 proc. ankietowanych.
Odmienną opinię ma 32,5 proc. respondentów (z czego 19,4 proc. "zdecydowanie" sądzi, że Mateusz Morawiecki nie powinien odpuszczać walki o sformułowanie nowego rządu).
Przeczytaj również: