Niemieccy politycy chwalą decyzję o karach dla Polski
- Polski rząd będzie teraz musiał wyjaśnić obywatelkom i obywatelom, dlaczego nie wydaje pieniędzy na sensowniejsze rzeczy - stwierdził w środę socjaldemokrata Timo Woelken. W pierwszych komentarzach politycy przyszłej niemieckiej koalicji pochwalili decyzję TSUE o karach dla Polski. Niektórzy żądają zdecydowanych działań od Komisji Europejskiej.
"Decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie kar finansowych dla Polski pokazuje, że są konsekwencje, jeśli ktoś podważa praworządność" - powiedziała agencji Reuters posłanka Zielonych Franziska Brantner, partyjna ekspert w dziedzinie polityki europejskiej. Jej zdaniem wyrok ten to "znak stopu dla tych, którzy podcinają korzenie demokracji w Europie".
W środę TSUE, na wniosek Komisji Europejskiej, nałożył na Polskę kary finansowe w wysokości miliona euro dziennie za niepodporządkowanie się lipcowemu postanowieniu unijnemu Trybunału, nakazującemu zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej SN oraz stosowania tzw. ustawy kagańcowej.
Kosztowne łamanie zasad praworządności
Reakcja niemieckich Zielonych na tę decyzję jest istotna, bo partia ta najpewniej będzie współtworzyć przyszły rząd Niemiec, razem z socjaldemokracją SPD i liberalną FDP.
Brantner wezwała także Komisję Europejską, by wypłaciła Polsce środki z Funduszu Odbudowy po koronakryzysie dopiero wówczas, gdy kraj ten zapewni niezawisłość sądownictwa i nadrzędność prawa europejskiego.
W tym samym tonie wyrok skomentował eurodeputowany Zielonych Daniel Freund. "Nieprzestrzeganie praworządności musi być drogie i bolesne" - napisał na Twitterze.
Zauważył jednak, że kary na Polskę, zarówno za ignorowanie wyroku w sprawie Izby Dyscyplinarnej, jak i kopalni Turów (500 tysięcy euro dziennie), rocznie będą stanowić 584 miliony euro. "To znacząca kwota, ale to tylko 3,07 procent tego, co Polska otrzymuje z budżetu UE (19 mld w 2020 roku). To nie wystarczy, by chronić państwo prawa. Skorzystanie z ciężkiej maszynerii (mechanizm praworządności) jest konieczne" - ocenił.
"Potrzebna wyciągnięta dłoń"
Z kolei europarlamentarzysta tej partii Reinhard Buetikofer wskazał, że choć wyrok jest słuszny, to "potrzebujemy jednocześnie dłoni wyciągniętej do Polaków".
Także eurodeputowany niemieckiej FDP Moritz Koerner ocenił, że decyzja TSUE jest słuszna. "Musi być jasne: w Europie nie może być już rabatu na praworządność!" - napisał polityk na Twitterze.
Socjaldemokrata Timo Woelken wskazał zaś, że "polski rząd będzie teraz musiał wyjaśnić obywatelkom i obywatelom, dlaczego nie wydaje pieniędzy na sensowniejsze rzeczy".
Przeczytaj także: