ŚwiatNiemcy zmagają się z drożyzną. "Kebab za 33 złote"

Niemcy zmagają się z drożyzną. "Kebab za 33 złote"

Niemiecki przemysł spożywczy zmaga się z coraz wyższymi kosztami produkcji. Zboże, mąka, warzywa – za wszystko firmy muszą płacić więcej. - W rzeczywistości kebab powinien kosztować ok. 33 złotych - mówi przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Tureckich Producentów Doner Kebab w Europie. Obecnie i tak kosztuje już blisko 30 zł.

Niemcy zmagają się z drożyzną. "Kebab za 33 złote". Zdjęcie ilustracyjne
Niemcy zmagają się z drożyzną. "Kebab za 33 złote". Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © FORUM | RM, Unal Cam / Xinhua News Agency / Forum
oprac. MRM

16.04.2022 | aktual.: 16.04.2022 15:34

Czy to frytki, kebaby, czy hamburgery – życie staje się coraz droższe także w barach szybkiej obsługi. Pięć euro za kebab nie jest już rzadkością, nawet w Berlinie, a sieci barów wciąż podnoszą ceny. Żywność i napoje na wynos, jedzenie w restauracjach typu fast food – według danych Federalnego Urzędu Statystycznego były one w marcu o około sześć procent droższe niż rok temu.

Niemniej jednak, zdaniem przedstawicieli branży kebabowej, i tak nie rekompensuje to rosnących kosztów. - W rzeczywistości kebab powinien kosztować 7,30 euro [w przeliczeniu według najnowszego kursu NBP ok. 33,85 złotych - przyp. red.] - mówi w wywiadzie dla portalu n-tv.de przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Tureckich Producentów Doner Kebab w Europie.

Przez długi czas kebab w Berlinie kosztował na ogół około 3,50 euro [16,23 złotych - przyp. red.]. Obecnie cena wynosi od pięciu do sześciu euro. Jest to poziom, który znali już klienci w Bawarii i Badenii-Wirtembergii – wyjaśnia Gürsel Ülber. Oczekuje on dalszego wzrostu cen.

Rosnące ceny energii i surowców

W całym kraju branża ulicznych przekąsek odczuwa skutki wzrostu cen energii i żywności. - Koszty energii, takie jak energia elektryczna i gaz ziemny, są głównym czynnikiem wpływającym na ceny. W przypadku innych surowców wzrost cen był jeszcze wyższy, na przykład wołowina zdrożała o 50 procent - twierdzi Federalne Stowarzyszenie Gastronomii Systemowej, które reprezentuje takie sieci jak Burger King i Nordsee.

Zboże, mąka, warzywa – za wszystko firmy muszą płacić więcej. - Dzięki długoterminowym umowom można złagodzić niektóre podwyżki cen - wyjaśnia Andrea Belegante, dyrektor generalna stowarzyszenia. - Jednak obecny trend cenowy nadal wymaga od nas uważnego przyglądania się cenom poszczególnych produktów - dodaje.

Belegante opowiedziała się za bezterminową obniżką VAT na żywność i napoje. To prawda, że frytki są nadal dostępne wszędzie, jak zauważa Niemieckie Stowarzyszenie Hoteli i Restauracji w Bawarii. Restauratorzy mają jednak coraz większe trudności z pozyskaniem oleju roślinnego. - Ceny bardzo wzrosły - powiedział kierownik regionalny Thomas Geppert.

"Sytuacja jest bardzo trudna"

Według zeszłotygodniowego sondażu prawie dwie trzecie przedsiębiorstw w Bawarii skarżyło się na zatory w dostawach. Prawie zawsze dotyczyły one oleju roślinnego, a w co drugim przypadku także mąki. - Nikt nie mógł się spodziewać, że po pandemii będą się działy takie rzeczy - powiedział Geppert.

Firmy muszą odpowiednio kalkulować swoje ceny. Producent kebabu Gürsel Ülber powiedział: "Ze względu na konkurencję trudno jest ustalić ceny całkowicie adekwatne do wzrostu kosztów". W ubojniach i zakładach rozbioru mięsa płaci teraz znacznie więcej. Jeśli jednak zacznie sprzedawać swoje kebaby restauracjom i barom po odpowiednio wyższej cenie, mogą one zdecydować się na zakup od innych dostawców.

- Sytuacja jest bardzo trudna od około sześciu miesięcy - powiedział Gürsel Ülber, opisując sytuację w sektorze. Dodał, że wiele przedsiębiorstw nie ma już zysków. Uważa, że możliwe jest, iż w ciągu dwóch do trzech miesięcy pierwsze restauracje z kebabem zaczną się zamykać. Dla pozostałych koszty wzrosną najpóźniej jesienią – ze względu na podwyżkę płacy minimalnej do dwunastu euro za godzinę.

Źródło: Deutsche Welle

Źródło artykułu:Deutsche Welle
niemcykebabceny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (720)