ŚwiatNiemcy wykupują prywatne bunkry. Za Odrą rośnie strach

Niemcy wykupują prywatne bunkry. Za Odrą rośnie strach

Po oleju słonecznikowym Niemcy rzucili się na... bunkry. Lęk przed eskalacją wojny sprawia, że zamożniejsi obywatele zza Odry zaopatrują się w schrony wojenne. Od stalowych kapsuł po w pełni wyposażone podziemne bunkry, zabezpieczające nawet przed atakiem nuklearnym.

Od momentu wybuchu wojny w Niemczech wzrosło zainteresowanie dot. bunkrów
Od momentu wybuchu wojny w Niemczech wzrosło zainteresowanie dot. bunkrów
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Popyt jest ogromny, gorzej z podażą – jedyny berliński producent bunkrów obsługuje cały krajowy rynek, dlatego czas oczekiwania na zamówiony schron wydłużył się w ciągu ostatnich tygodni 12-krotnie.

Ogromne zainteresowanie schronami w Niemczech

- Już 25 lutego dzwoniły do nas non stop telefony. Dzwonili starsi, młodsi, często kobiety. Dzwoniła nawet siostra zakonna, która mówiła, że w ich klasztorze wprawdzie są bunkry na wypadek wojny, ale mnich, który dysponował kluczem do podziemnego wejścia, zmarł, nie informując, gdzie pozostawił klucz - mówi Wirtualnej Polsce Mark Schmiechen, rzecznik producenta schronów BSSD Bunker Schutzraum Systeme Deutschland.

Liczba klików na stronie internetowej dostawcy bunkrów wzrosła z 200 do 10 tys. każdego dnia. Mimo że najtańsza stalowa kapsuła tzw. Pop up o wymiarze 21 metrów głębokości i 2 metrów wysokości, pozbawiona wszelkich wygód kosztuje 11 tys. euro. Te mniej klaustrofobiczne, z WC, kosztują od 150 tys. euro w górę.

Za garaż pancerny z toaletą trzeba zapłacić 190 tys. euro, zaś najtańszy bunkier podziemny dla jednej osoby, stalowo-betonowy, bez dodatkowych wygód, który jednak chroni przed atakiem nuklearnym, to wydatek ok. 50.000 euro. Na dostarczenie trzeba jednak czekać – w zależności od produktu - kilka miesięcy.

Brak schronów w Niemczech

Koniunktura na prywatne schrony jest ogromna, bo w Niemczech nie ma aktualnie żadnych czynnych schronów publicznych. W 2007 roku niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało o rezygnacji z utrzymania 2000 schronów w zachodnich krajach związkowych RFN.

Ich konserwacja kosztowała ok. 2 milionów euro rocznie. Teraz jednak - w ramach korekty polityki bezpieczeństwa- niemiecki rząd rozważa przywrócenie do funkcjonalności publicznych bunkrów i jako pierwszy krok zapowiada sporządzenie inwentarza wszystkich takich obiektów. Reaktywacja schronów jednak potrwa, a po jej zakończeniu i tak wystarczy w nich miejsca dla niewielkiej części mieszkańców Niemiec.

Rodzą się więc nowe pomysły. Bawarski minister budownictwa Christian Bernreiter (CSU) rozważa przyznanie dotacji na budowę garaży podziemnych, wykonanych w sposób dający ochronę przed ostrzałem i zbombardowaniem.

"Bunkier kupię"

Rozważania i spisy schronów w toku, a póki co interes berlińskiego producenta schronów kwitnie. Pojawia się także coraz więcej ofert pt. "schron" na portalu eBay, w kategorii "kupię". Dobrą koniunkturą chwalą się także firmy oferujące zwiedzanie bunkrów z czasów poprzednich wojen - na bilet stać każdego, a przyjrzeć się i na chwilę pomarzyć... też warto.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieniemcyschron
Wybrane dla Ciebie