Niemcy wykupują prywatne bunkry. Za Odrą rośnie strach
Po oleju słonecznikowym Niemcy rzucili się na... bunkry. Lęk przed eskalacją wojny sprawia, że zamożniejsi obywatele zza Odry zaopatrują się w schrony wojenne. Od stalowych kapsuł po w pełni wyposażone podziemne bunkry, zabezpieczające nawet przed atakiem nuklearnym.
Popyt jest ogromny, gorzej z podażą – jedyny berliński producent bunkrów obsługuje cały krajowy rynek, dlatego czas oczekiwania na zamówiony schron wydłużył się w ciągu ostatnich tygodni 12-krotnie.
Ogromne zainteresowanie schronami w Niemczech
- Już 25 lutego dzwoniły do nas non stop telefony. Dzwonili starsi, młodsi, często kobiety. Dzwoniła nawet siostra zakonna, która mówiła, że w ich klasztorze wprawdzie są bunkry na wypadek wojny, ale mnich, który dysponował kluczem do podziemnego wejścia, zmarł, nie informując, gdzie pozostawił klucz - mówi Wirtualnej Polsce Mark Schmiechen, rzecznik producenta schronów BSSD Bunker Schutzraum Systeme Deutschland.
Liczba klików na stronie internetowej dostawcy bunkrów wzrosła z 200 do 10 tys. każdego dnia. Mimo że najtańsza stalowa kapsuła tzw. Pop up o wymiarze 21 metrów głębokości i 2 metrów wysokości, pozbawiona wszelkich wygód kosztuje 11 tys. euro. Te mniej klaustrofobiczne, z WC, kosztują od 150 tys. euro w górę.
Za garaż pancerny z toaletą trzeba zapłacić 190 tys. euro, zaś najtańszy bunkier podziemny dla jednej osoby, stalowo-betonowy, bez dodatkowych wygód, który jednak chroni przed atakiem nuklearnym, to wydatek ok. 50.000 euro. Na dostarczenie trzeba jednak czekać – w zależności od produktu - kilka miesięcy.
Brak schronów w Niemczech
Koniunktura na prywatne schrony jest ogromna, bo w Niemczech nie ma aktualnie żadnych czynnych schronów publicznych. W 2007 roku niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało o rezygnacji z utrzymania 2000 schronów w zachodnich krajach związkowych RFN.
Ich konserwacja kosztowała ok. 2 milionów euro rocznie. Teraz jednak - w ramach korekty polityki bezpieczeństwa- niemiecki rząd rozważa przywrócenie do funkcjonalności publicznych bunkrów i jako pierwszy krok zapowiada sporządzenie inwentarza wszystkich takich obiektów. Reaktywacja schronów jednak potrwa, a po jej zakończeniu i tak wystarczy w nich miejsca dla niewielkiej części mieszkańców Niemiec.
Rodzą się więc nowe pomysły. Bawarski minister budownictwa Christian Bernreiter (CSU) rozważa przyznanie dotacji na budowę garaży podziemnych, wykonanych w sposób dający ochronę przed ostrzałem i zbombardowaniem.
"Bunkier kupię"
Rozważania i spisy schronów w toku, a póki co interes berlińskiego producenta schronów kwitnie. Pojawia się także coraz więcej ofert pt. "schron" na portalu eBay, w kategorii "kupię". Dobrą koniunkturą chwalą się także firmy oferujące zwiedzanie bunkrów z czasów poprzednich wojen - na bilet stać każdego, a przyjrzeć się i na chwilę pomarzyć... też warto.