Starosta z Niemiec zaalarmował Putina. "Niepokoją mnie zbrojenia Zachodu"

Na kilka dni przed rozpoczęciem ataku Rosji na Ukrainę o pokój zaapelował do Władimira Putina niemiecki polityk SPD - starosta położonego na wschód od Berlina powiatu Maerkisch Oderland we wschodniej Brandeburgii. Teraz tłumaczy się z tego w rozmowie z WP. Bo to nie była korespondencja, jakiej można by się spodziewać na tydzień przed inwazją Rosji na Ukrainę.

Władimir Putin, jak każdy despota, lubi komplementy i wiernopoddańcze hołdy. Teraz może mu ich brakować (Getty Image)Władimir Putin, jak każdy despota, lubi komplementy i wiernopoddańcze hołdy. Teraz może mu ich brakować (Getty Image)

"Wielce Szanowny Ekscelencjo" - zwrócił się do rosyjskiego dyktatora w swoim liście Gernot Schmidt. Pisał o niepokoju, który wywołują u niego "wzmożone zbrojenia Zachodu". Słowem natomiast nie wspomniał o stacjonujących przy granicy z Ukrainą już 17 lutego - czyli w dniu nadania listu na Kreml - rosyjskich czołgach. Były one tam pod pretekstem ćwiczeń wojskowych.

Niemiecki starosta pominął w piśmie również przestrogi amerykańskiego wywiadu o wojennych zamiarach Moskwy, które 17 lutego nie były już tajemnicą. Gernot Schmidt przypomniał natomiast krwawą bitwę w brandenburskim Seelow w 1945 roku i poległych w niej niemieckich i rosyjskich żołnierzy.

Korespondencja miała najwyraźniej wzruszyć Putina przypomnieniem historii sprzed 77 lat i odwieść go od uderzenia w Ukrainę. Starosta Schmidt zaprosił lokatora Kremla na obchody rocznicy bitwy tej bitwy i dodał: "Nasz region uczyni wszystko, by na płaszczyźnie lokalnej, federalnej oraz UE, by doprowadzić od rozbrojenia militarnego i werbalnego. Zadbamy także o to, by Rosja nie czuła się zagrożona poprzez przemieszczanie się NATO dalej na wschód i stacjonowane systemu broni w bezpośredniej bliskości Rosji."

Starosta z Niemiec tłumaczy się z listu do Putina

Co Gernot Schmidt mówi o swoim liście dziś? - Ten list to historia! Tak, Putin jest agresorem - ale wtedy nie przypuszczałem, że wojna jest możliwa. Zaś zwrot "Ekscelencja" to przyjęta w dyplomacji etykieta - powiedział Schmidt WP. Odpowiedzi na list nie otrzymał.

Lokalni niemieccy politycy większego i mniejszego formatu listy do Putina piszą nie od dziś. Kilka miesięcy temu słowa uwielbienia dla dyktatora wysyłała na Kreml także burmistrz brandenburskiego miasteczka Lieberose (Miłosna Róża), Petra Dreißg. W miejscowości długo kwitła, niczym róża czerwona, miłość do Władimira Putina.

Ścieżka na cześć Putina

Mieszkańcy do dziś wspominają rzekomo stacjonującego tam wówczas z radziecką armią młodziutkiego Władimira Władimirowicza, niektórym kręciła się jeszcze kilka tygodni temu łza w oku. Putin przechadzał się przecież ich uliczkami, wpadał na pogawędki - głosi miejscowa legenda.

Petra Dreißg przez lata walczyła, by na cześć Putina zbudować najdłuższą ścieżkę rowerową w Europie, z Liebrose przez Polskę do Moskwy. Idei czczenia rosyjskiego autokraty sprzeciwiła się tylko para gejów z Lieberose, ale to ze względu na "homofobię rosyjskiego rządu".

Usuną Putina? "Może dojść do przetasowań"

Jak Petra Dreißig dziś czuje się ze swoim projektem oddania hołdu despocie? Tego WP ustalić się nie udało. Mimo umówionego wywiadu nie zabrała w tej sprawie głosu.

W Niemczech, zwłaszcza na terenie byłej NRD, jeszcze kilka dni przed wybuchem wojny sympatie do Putina były wciąż zauważalne i żywe. Opinie, że to NATO prowokuje rosyjskiego autokratę zapędami do rozszerzenia Sojuszu, były bardzo popularne. Sprzyjali im zwłaszcza zwolennicy skrajnej lewicy Die Linke i skrajnej prawicy AfD.

Inni nie dostrzegali zagrożenia ze strony Kremla, naiwnie licząc, że wszystko można załatwić po dobremu - dyplomacją. Naiwnie lub "oportunistycznie".

Były kanclerz Gerhard Schröder za swoją przyjaźń z Putinem i intratne posady w rosyjskim Gazpromie przez lata krytykowany był jedynie przez pojedyncze media. Jednak 24 lutego Niemcy otrząsnęli się - Gernot Schmidt za swoje listy miłosne do Putina został zrugany głównie przez kolegów ze swojej partii SPD. Na wielu salonach stał się persona non grata.

Wybrane dla Ciebie
Decyzja Czarzastego ws. kilometrówek
Decyzja Czarzastego ws. kilometrówek
Siwiec wrócił do Sejmu. Tym gestem wywołał kontrowersje lata temu
Siwiec wrócił do Sejmu. Tym gestem wywołał kontrowersje lata temu
Kolizja na S8 pod Nadarzynem. Media: w aucie jechał minister sportu Jakub Rutnicki
Kolizja na S8 pod Nadarzynem. Media: w aucie jechał minister sportu Jakub Rutnicki
Klamka zapadła. Koniec alkoholu w Sejmie
Klamka zapadła. Koniec alkoholu w Sejmie
10 tys. zł za kolację? "To nie przyjemności, ale obowiązki"
10 tys. zł za kolację? "To nie przyjemności, ale obowiązki"
Ruszyły armatki śnieżne. Górale już się szykują
Ruszyły armatki śnieżne. Górale już się szykują
Prezydent składa projekt. Fundusz dla szpitali na czas wojny
Prezydent składa projekt. Fundusz dla szpitali na czas wojny
Wyprawa na "grzybobranie". Tak młodzi Ukraińcy uciekają przed poborem
Wyprawa na "grzybobranie". Tak młodzi Ukraińcy uciekają przed poborem
Odwet za zamknięcie konsulatu. Rosja zapowiada
Odwet za zamknięcie konsulatu. Rosja zapowiada
Merz rozmawiał z Zełenskim. Nie chce młodych Ukraińców w Niemczech
Merz rozmawiał z Zełenskim. Nie chce młodych Ukraińców w Niemczech
Szef MON o dywersantach. "Granica była i tak bardzo ograniczona"
Szef MON o dywersantach. "Granica była i tak bardzo ograniczona"
Drogowy incydent w Zawierciu. Kierowca chciał rozjechać pieszych
Drogowy incydent w Zawierciu. Kierowca chciał rozjechać pieszych