Żąda kontroli na granicy z Polską. "Nie wiem, na co czekamy"
Powrócą stałe kontrole na granicy Polski i Niemiec? Zaapelował o to szef MSZ Brandenburgii Michael Stuebgen. Argumentował to rosnącą liczbą migrantów, którzy nielegalnie ją przekraczają.
04.08.2023 | aktual.: 04.08.2023 22:06
- Prognoza na najbliższe miesiące wygląda źle, bowiem Rosja wciąż intensyfikuje swoje działania przemytnicze - podkreślił Stuebgen w rozmowie z "Sueddeutsche Zeitung".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister skrytykował federalną minister spraw wewnętrznych. - W Bawarii Nancy Faeser każe kontrolować granicę i odsyłać nielegalnych uchodźców. Nie wiem, na co jeszcze czeka na granicy z Polską - stwierdził Stuebgen.
Policja federalna odnotowała w pierwszym półroczu więcej nielegalnych wjazdów przez wszystkie niemieckie granice (45 338 osób), niż miało to miejsce rok temu (29 174). Największy wzrost nastąpił na granicy niemiecko-polskiej: z 4 592 do 12 331.
Liczba nielegalnie przybyłych do Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Brandenburgii podwoiła się w porównaniu z pierwszą połową 2022 roku. W Saksonii – przybyłych w tym roku osób jest cztery razy więcej, niż przed rokiem.
Faeser nie zgadza się jednak na stałe kontrole na granicy z Polską, zapewniając jednak od początku sierpnia, że "rząd federalny uważnie monitoruje rozwój sytuacji na granicach".
"Rosja i Białoruś wykorzystują migrantów"
Sekretarz grupy chadeckiej parlamentarnej Bundestagu CDU/CSU Thorsten Frei wskazuje na "liczne oznaki, że Rosja i Białoruś wykorzystują migrantów, by wywrzeć presję na Unii Europejskiej". Jego zdaniem, mimo że przemyt ten jest oczywisty i stanowi część niebezpiecznej strategii, Faeser odmawia podjęcia działań.
- Jestem zaniepokojony dużą liczbą osób, przybywających nielegalnie do Niemiec, zwłaszcza z Europy Wschodniej - powiedział lider socjaldemokratycznej grupy parlamentarnej SPD Dirk Wiese. On także podkreślił, że należy zapobiegać ukierunkowanemu przemytowi migrantów z Rosji i Białorusi przez polską granicę do UE.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosyjski lekarz o żołnierzach wracających z wojny: "Agresywne zombie wypełnią ulice miast i zabiją przechodniów"