Niemcy w szoku. Pedofil porwał i wykorzystał 10-latkę. Dziecko szło do szkoły
61-latek porwał z ulicy, a następnie wykorzystał w samochodzie 10-letnią dziewczynkę. Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania małej Niemki ruszyły po tym, jak dziecko nie dotarło do szkoły. Po pościgu sprawca został zatrzymany.
To miał być typowy poniedziałek. 10-latka z Edenkoben w południowo-zachodnich Niemczech założyła plecak i ruszyła do szkoły. Około godziny 7.45 przy Luitpoldstrasse drogę zajechało jej zielone audi A4 z rejestracją NW i rozbitą tylną szybą. Potem wszystko zadziało się błyskawicznie. Kierowca wciągnął dziecko do auta i odjechał gruntową drogą.
Po godzinie 9, kiedy okazało się, że dziewczynka nie dotarła na pierwszą lekcję, jej ojciec zgłosił zaginięcie. Wcześniej zaś, o godz. 8.15, niemieccy mundurowi odebrali zgłoszenie od świadka, który widział podejrzane auto w okolicach szkoły. Wystarczyło powiązać fakty.
- Natychmiast wszczęto szeroko zakrojone działania poszukiwawcze - informuje Thorsten Mischler z Komendy Głównej Policji Nadrenii-Palatynatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechał wprost pod pociąg. Wszystko nagrały kamery monitoringu
Policyjny pościg za pedofilem
Około godziny 9.40 policjanci zauważyli odpowiadające opisowi audi kilka kilometrów od szkoły, na wiejskiej drodze w pobliżu Maikammer. Kierowca rzucił się do ucieczki "z bardzo dużą prędkością". Mundurowi ruszyli za nim w pościg po autostradzie A65. Po drodze, jak czytamy w komunikacie prasowym policji, zbieg popełniał kolejne wykroczenia drogowe i stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
- Policjanci zdołali zatrzymać pojazd na drodze B9 w pobliżu Kandel. W samochodzie znaleźli 10-latkę. Podejrzany został wyciągnięty, zakuty w kajdanki i aresztowany - dodaje rzecznik komendy.
Według wstępnych ustaleń policji, karany w przeszłości za przestępstwa o charakterze seksualnym, 61-latek miał w samochodzie wykorzystać dziewczynkę. Podejrzany przyznał się jedynie do porwania i odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień. W sprawie ruszyło śledztwo pod nadzorem prokuratury.
Źródło: Materiały policyjne