Niemieckie szkoły idą na dno. "Die Welt": Winna migracja poza kontrolą
"Die Welt" wziął na tapet niemiecką oświatę. Dziennik przewiduje, że lada moment może dojść do katastrofy edukacyjnej z powodu migracji, której poziom "przekracza wszelkie granice".
11.09.2023 | aktual.: 11.09.2023 13:51
W niemieckich szkołach, do których uczęszcza duży odsetek dzieci z rodzin korzystających z pomocy społecznej oraz imigrantów, od 50 do 80 procent uczniów nie opanowuje do trzeciej klasy umiejętności czytania, pisania i liczenia. To dane sprzed pandemii i wybuchu wojny na Ukrainie. Dziś sytuacja wygląda zapewne jeszcze gorzej - pisze "Die Welt".
Niemieckiemu systemowi edukacji grozi upadek - wieszczy dziennik. Według statystyk na początku XX wieku w kraju nie było analfabetów. Dziś stanowią oni aż 12 procent społeczeństwa, choć - jak podkreślają dziennikarze zza Odry - statystyki nie obejmują dzieci, a jedynie dorosłych. Niemcy, które zawsze szczyciły się wysoką liczbą wykwalifikowanych pracowników, są nad przepaścią. Rząd nie robi nic, by powstrzymać zbliżającą się katastrofę edukacyjną - grzmi "Die Welt".
Winna niekontrolowana migracja
Gazeta podaje wprost, że z powodu niekontrolowanej migracji, która "przekracza wszelkie granice", do kraju przybywa coraz więcej dzieci. W efekcie przeludnione szkoły nie są w stanie nawet w minimalnym stopniu zaspokoić potrzeb wszystkich uczniów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielu z nich czeka zarabianie na życie jako doręczycieli paczek lub stanie w kolejce po zasiłek - prognozują dziennikarze. Wszystko dlatego, że w przepełnionych klasach nauczyciel nie ma możliwości odpowiednio zająć się każdym uczniem, ukierunkować go i pomóc mu w rozwijaniu jego talentu.
Źródło: Die Welt