Niemcy: prawa wyborcze dla imigrantów. Szefowa MSW w Berlinie ma pomysł
Cudzoziemcy powinni wypowiadać się w sprawach Niemiec - uważa federalna minister spraw wewnętrznych. Nancy Faeser i jej partia proponują nadanie praw wyborczych uchodźcom, którzy przebywają za Odrą od minimum pół roku.
W Niemczech zbliża się termin wyborów do parlamentu kraju związkowego Hesja. Kampania nabiera tempa, a gra toczy się między obecnym premierem Borisem Rheinem z CDU a federalną minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD). Nic zatem dziwnego, że głównym tematem w dyskusji jest kwestia imigrantów i bezpieczeństwa obywateli. Rhein opowiada się za zaostrzeniem polityki azylowej w Niemczech i wzywa minister do wprowadzenia kontroli na granicy z Polską i Czechami.
Partia Faeser ma, jak się okazuje, inny pomysł na program wyborczy: wszyscy mieszkańcy Hesji, którzy przebywają na jej terenie od co najmniej pół roku, powinni mieć prawa wyborcze. Zamysł jest o tyle kontrowersyjny, że chodzi o uchodźców - pisze "Bild".
Aktualnie w wyborach do Landtagów poza Niemcami mogą brać udział wyłącznie obywatele Unii Europejskiej. Zgodnie ze zmianami proponowanymi przez szefową tamtejszego MSW, jak to opisuje "Bild", migranci m.in. z Turcji, ale też Syrii czy Afganistanu, którzy ubiegają się o azyl, mogliby również brać udział w głosowaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyłapują setki migrantów. Wielka akcja na Bałkanach
Członek Bundestagu Stefan Heck (CDU) uważa propozycję Faeser za wyjątkowo "niebezpieczny skręt". Z kolei sekretarz generalny CDU w Hesji Manfred Pentz dodaje: - Powiązanie praw wyborczych jedynie ze zwykłym pobytem, a nie z obywatelstwem, jest sprzeczne z naszymi zasadami demokracji i my, jako CDU, wyraźnie to odrzucamy.
Źródło: Bild