Niemcy: całkiem nagie euro
W miasteczku Erbach w Hesji w południowo-zachodnich Niemczech pewien kierowca zapłacił za benzynę banknotem o nominale 300 euro, którego wcale nie wprowadzono do obiegu.
Sprzedawca spokojnie przyjął pieniądze i wydał resztę - 250 euro, a zadowolony klient odjechał. Dopiero, gdy właściciel stacji benzynowej przyjrzał się banknotowi i ze zdumieniem ujrzał na nim wizerunki dwóch nagich kobiet, zrozumiał, że padł ofiarą oszustwa.
Sprzedawca natychmiast powiadomił policję, ale oszust był już daleko. Komentatorzy podkreślają, że była to pierwsza fałszywka banknotu, który w oryginale w ogóle nie istnieje.
Od początku roku, kiedy to eurowaluta stała się środkiem płatniczym w 12 krajach Unii Europejskiej, policja w Niemczech zanotowała już kilka prób fałszerstw. W minioną niedzielę w Dolnej Saksonii zatrzymano Polaka, który miał przy sobie 75 bardzo dobrze podrobionych stueurówek. (jask)