Pościg za Harrym i Meghan w Nowym Jorku. "Niemal tragiczny"
Książę Harry, jego żona Meghan i jej matka brali udział w "niemal katastrofalnym pościgu samochodowym" po tym, jak byli śledzeni przez paparazzi. Incydent miał miejsce po wtorkowej ceremonii wręczenia nagród w Nowym Jorku.
- Ten nieustający, trwający ponad dwie godziny pościg doprowadził do wielu niebezpiecznych kolizji z innymi kierowcami na drodze, pieszymi i dwoma funkcjonariuszami NYPD (New York Police Department - przyp. red.) - przekazał rzecznik prasowy pary.
Uciekali przed mediami. Oświadczenie ws. incydentu
Książęca para była ścigana przez fotoreporterów i paparazzi po tym, jak wyszli z ceremonii wręczenia nagród zorganizowanej w Nowym Jorku przez Ms. Foundation for Women. Podczas uroczystości Meghan została uhonorowana za swoją pracę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdjęcia, które pojawiły się w mediach społecznościowych, pokazują Harry'ego, Meghan i jej matkę Dorię Ragland w taksówce.
Ścigani przez grupę "bardzo agresywnych paparazzi"
- Zeszłej nocy książę i księżna Sussex oraz pani Ragland brali udział w niemal katastrofalnym pościgu samochodowym prowadzonym przez grupę bardzo agresywnych paparazzi - powiedział rzecznik pary.
Harry i Meghan zrezygnowali ze swoich królewskich ról w 2020 roku i przenieśli się do Stanów Zjednoczonych. Zrobili to - jak podkreślali - częściowo z powodu "intensywnego nękania w mediach".
Tragiczna śmierć księżnej Diany
Jak podkreśla Reuters, książę Harry od dawna mówi o swojej złości na prasę, którą obwinia za śmierć matki, księżnej Diany.
Diana zginęła 31 sierpnia 1997 roku w tragicznym wypadku w tunelu pod Pont de l'Alma w Paryżu. Razem z partnerem Dodi Al-Fayedem i jego kierowcą Henri Paulem uciekała samochodem przed fotografami. Dodi Al-Fayed i Henri Paul zginęli na miejscu.
Czytaj też: