Nie tylko Bornholm. W Szwecji też trzęsła się ziemia

Zdaniem szwedzkiego eksperta, gdzie w sobotę, jak się okazuje, też odczuwalne były wstrząsy, powodem anomalii były przekraczające barierę dźwięku myśliwce. Tymczasem Duńczycy dopytują Polskę o ewentualne związki ze zjawiskiem zaginionego balonu z Białorusi.

Blekinge też odczuło wstrząsy
Blekinge też odczuło wstrząsy
Źródło zdjęć: © Google Mapy
Paulina Ciesielska

Nie tylko Bornholm odczuł w sobotę wstrząsy i drgania. Mieszkańcy Szwecji również - pisze duński "DR". Potwierdza to Björn Lund, sejsmolog z Uniwersytetu w Uppsali.

Sygnały pochodziły głównie z położonego na północ od Bornholmu szwedzkiego Blekinge. Tam wstrząsy odczuwalne były najmocniej między godziną 13 a 23:30. Pojedyncze trwały około 13 sekund, ale tyle wystarczyło, by szyby w oknach zadrżały.

Duński instytut geologiczny GEUS początkowo przypuszczał, że źródeł anomalii sejsmicznych na Bornholmie należy szukać w północnej Polsce, gdzie odbywały się ćwiczenia wojskowe pod kryptonimem Anakonda-23.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Anna Bagińska z Państwowego Instytutu Geologicznego przyznała, że eksplozje związane z ćwiczeniami wojskowymi były najprawdopodobniejszym źródłem zarejestrowanej niewielkiej anomalii sejsmicznej. Duński GEUS doszedł jednak do wniosku, że powodem były "fale ciśnienia akustycznego z jednego lub więcej zdarzeń gdzieś w atmosferze", ale - jak zaznacza DR - nie chciał rozwijać wątku.

To samo było w Sztokholmie

Sejsmolog Björn Lund potwierdza natomiast, że w Szwecji to samo zjawisko występuje nawet kilka razy w roku, a wstrząsy na ziemi powodują lecące z prędkością dźwięku myśliwce. Jako przykład podaje sytuację sprzed kilku tygodni, kiedy to drgania w rejonie Sztokholmu wywołane zostały przez próbne loty myśliwca produkcji Saab.

Duńskie media mają swoją teorię

DR podkreśla, że feralnej soboty ani Saab, ani szwedzka czy duńskie lotnictwo nie operowało w regionie, w którym wystąpiły wstrząsy. Stacja zapytała również duńskie dowództwo obrony, czy wiedzą coś o innych samolotach, które mogły się wówczas przemieszczać. W odpowiedzi dziennikarze usłyszeli, że Kopenhaga nie chce udzielić komentarza.

Tym bardziej zaskoczyć może pytanie, które duński nadawca wysłał do Polski - mianowicie o zaginiony balon z Białorusi.

"Czy przyczyną wstrząsów może być obiekt przypominający balon?" - pyta wprost duński nadawca, publikując alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa z 13 maja.

Skandynawowie podkreślają, że poszukiwania tajemniczego obiektu w Polsce cały czas trwają i rozsyłają zapytania: do polskiego MON-u, czy balon może mieć związek z ich trzęsieniem ziemi, a do szwedzkiej i duńskiej obrony - czy wiedzą cokolwiek na ten temat.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
daniapolskaszwecja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)