Trzęsienie ziemi w północnej Polsce. Podano przyczynę
Duńskie media poinformowały o wstrząsach, odczuwalnych w sobotę na bałtyckiej wyspie Bornholm. Naukowcy z Państwowych Służb Geologicznych Danii i Grenlandii szybko zorientowali się, że wskazania urządzeń pomiarowych wskazują nie na trzęsienie ziemi, lecz niestandardową działalność człowieka. Duńskie media zasugerowały, że to sprawka polskiego wojska. Już wiadomo: to przez ćwiczenia Anakonda 23.
O odczuwalnych wstrząsach i drżeniu ścian informowali w sobotę mieszkańcy Bornholmu. Nie były one wielkie, ale zauważalne. Drżały szyby w oknach, a w porcie zatrzęsły się silosy.
Duńskie media podały, powołując się na pracowników Instytutu Geologii i Geografii (GEUS), że źródło wstrząsów znajdowało się w północnej Polsce, w rejonie Słupska. Dokładniejsze przestudiowanie pomiarów GEUS doprowadziło Duńczyków do wniosku, że anomalie mogą być efektem działań polskiej armii.
Przypuszczenia okazały się celne. Państwowy Instytut Geologiczny, który również zarejestrował 13 maja około godziny 15 wstrząs sejsmiczny o niewielkiej amplitudzie w północnej Polsce, w rejonie Ustki i Słupska.
Już wiadomo, że zmiany te, zarejestrowane o 14.57 na dwóch stacjach sejsmicznych zlokalizowanych w miejscowościach Zabrody (PG39) i Lisewo (LISE), to dzieło polskiego wojska. Ziemia zadrżała od strzałów wojsk różnych formacji, z morza, powietrza i ziemi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zgodnie z informacjami uzyskanymi z Ministerstwa Obrony Narodowej, 13 maja na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce, w godzinach 14-16, w ramach ćwiczenia Anakonda 23, siły powietrzne, wojska lądowe oraz marynarka wojenna realizowały intensywne strzelania. Eksplozje związane z ćwiczeniami wojskowymi były najprawdopodobniejszym źródłem zarejestrowanej niewielkiej anomalii sejsmicznej - przekazała Anna Bagińska, rzeczniczka prasowa Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego.
Polskie Wojsko się przyznaje. Wywołało trzęsienie ziemi na Bornholmie
Eksperci od razu wiedzieli, że zarejestrowane zmiany amplitudy nie miały cech, jakie posiadają wstrząsy sejsmiczne w rozumieniu geologicznym. Specjaliści, z którymi udało się porozmawiać Wirtualnej Polsce nieoficjalnie, już rano mówili, że wstrząs musiał być spowodowany działalnością człowieka. Informacja jednak była wrażliwa i Instytut musiał, przed opublikowanie komunikatu, konfrontować sprawę ze służbami do spraw zagrożeń.
Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdza, że informacje przekazane przez monitoring geodynamiczny Polskiego Instytutu Geologicznego to stanowisko, opracowane wspólnie. Ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, szef wydziału prasowego potwierdził, że ćwiczenia sił powietrznych, wojsk lądowych oraz marynarki wojennej, podczas których doszło do intensywnego strzelania, były najprawdopodobniejszym źródłem anomalii sejsmicznej.