Nie strzelam w sylwestra! Czy w nowy rok wejdziemy bez fajerwerków?
Jak co roku przed sylwestrem wraca temat fajerwerków. W ostatnich latach coraz więcej rozgłosu zdobywały akcje na rzecz zwierząt, które zachęcały do porzucenia zwyczaju puszczania głośnych petard. Czy rok pandemii i nowe obostrzenia sprawią, że Polacy na dobre zrezygnują z puszczania fajerwerków?
23.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 23:46
Hurtownicy, którzy zaopatrują w fajerwerki punkty sprzedaży detalicznej na razie zagryzają zęby i trzymają kciuki za "poświąteczną sprzedaż". W branżę potężnie uderzyła pandemia, a konkretnie fakt, że miasta na terenie całego kraju zrezygnowały z imprez plenerowych i pokazów sztucznych ogni. Nadzieja pokładana jest w klientach indywidualnych.
– Polacy fajerwerki kupują po świętach. Z tego, co widzimy, nasi kontrahenci zamawiają dużo towaru. Jest więc nadzieja, że klienci zechcą odreagować ten trudny rok w tradycyjny sposób – słyszymy od jednego z dużych, ogólnopolskich producentów petard.
Fajerwerki w sylwestra? Troska o los zwierząt
Tyle, że z roku na rok sztuczne ognie robią się coraz mniej popularne. Głównie ze względu na los zwierząt. Domowi pupile słysząc wystrzały nie wiedzą co się dzieje. Z przerażenia może u nich dojść nawet do zatrzymania akcji serca, a leki nie zawsze pomagają. W zeszłym roku z pokazu fajerwerków podczas miejskiego sylwestra zrezygnowały m.in. Warszawa, Gdańsk, Sopot, Szczecin, Toruń czy Zakopane.
Fundacja Animal Rescue Polska co roku odbiera kilkadziesiąt wezwań do psów, które uciekły w nocy w wyniku wybuchów petard. Zdarzały się też przypadki gdy czworonogi słysząc eksplozję fajerwerków zrywały się ze smyczy, wybiegały na jezdnię i ginęły pod kołami samochodów.
Czy zbliżający się sylwester może być przełomowy w tej sprawie? Dawid Fabjański z FAR Polska w rozmowie z Wirtualną Polską nie udziela jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
- Spodziewamy się, że będzie mniej zdarzeń. Ludzie z roku na rok są coraz bardziej empatyczni. Rozumieją, że znacznie mniej szkód wyrządzają fajerwerki wystrzelone krótko o północy, niż przez cały dzień – wyjaśnia.
- Mimo tego w Warszawie i w ościennych powiatach wyruszymy w sylwestra pięcioma samochodami. W mediach społecznościowych widzimy, że ludzie zapowiadają właśnie "wyjścia z psami na spacer" jako sposób na ominięcie godziny policyjnej. Jeśli to zjawisko stanie się masowe, to na ulicach w sylwestra znajdzie się znacznie więcej zwierząt niż zwykle. Do tego musimy być przygotowani na zdarzenia z dzikimi zwierzętami, które moją miejsce każdego roku – dodaje aktywista.
Fajerwerki w sylwestra? Czy będą legalne?
Pozostaje jeszcze jedna sporna kwestia, a mianowicie legalność puszczania fajerwerków w sylwestra. W tej sprawie prawo jest niezmienne: petardy można odpalać zarówno 31 grudnia, jak i 1 stycznia. Problem powodują tegoroczne obostrzenia sylwestrowe. Przypomnijmy, podczas noworocznej nocy obowiązywać będzie de facto godzina policyjna od 19 do 6 rano.
Wychodzić z domu będzie można tylko realizując "niezbędną potrzebę życiową". Prawnicy spierają się do tego, czy państwo – nie wprowadziwszy stanu wyjątkowego – może, w ogóle nakładać na obywateli takie ograniczenia. Zdania w tej sprawie są podzielone, nie mniej jednak jeśli policjant zatrzyma nas w tych godzinach i uzna, że nie powinniśmy być na ulicy, będzie mógł wręczyć mandat w wysokości nawet do tysiąca złotych.
Czy puszczanie fajerwerków to realizowanie "niezbędnej potrzeby życiowej"? Zdaniem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego: nie. Swoją opinię wyraził on w programie "Money. To się liczy". Polityk powiedział, że trudno odpalanie fajerwerków pod blokiem uznać za realizację takiej potrzeby.
Co innego na terenie swojej posesji. Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz powiedział niedawno, że fajerwerki mogą być odpalane poza przestrzenią publiczną.
W grę wchodzą więc własne ogródki, podwórka i balkony. Przed puszczaniem fajerwerków z balkonów przestrzega jednak straż pożarna. Do listy miejsc, z których nie powinno się tego robić, służby dodają także tarasy i okna.