"Nie pracują". Niemcy mają kłopot z Ukraińcami w Ebersbergu
Statystyki są nieubłagalne. Tylko 13 proc. Ukraińców, którzy uciekli do Ebersberg, znalazło zatrudnienie - wynika z danych niemieckiego urzędu pracy. Niemcy liczą, że dzięki nauce języka uda się coś zmienić.
Ebersberg w Górnej Bawarii ma problem z uchodźcami z Ukrainy. Jak wynika z danych tamtejszego urzędu, tylko 13 proc. tych, którzy są zdolni do pracy, znalazło zatrudnienie. "Oznacza to, że spośród 634 osób ubiegających się o świadczenia, jak twierdzą władze, nieco ponad 80 ma pracę. Podczas gdy średnia dla kraju wynosi nieco poniżej 20 proc." - pisze niemiecki "Münchner Merkur".
Dyrektor powiatowego urzędu pracy w Ebersberg, Benedikt Hoigt, ma nadzieję, że trend się odwróci. Tym bardziej że zgodnie z nowymi wytycznymi ministerstwa pracy Niemcy mają kłaść większy nacisk na aktywizację zawodową Ukraińców. Pomóc mają kursy językowe, na które kierowani są uchodźcy.
Kobiety nie chcą pracować
Hoigt mówi o dużym postępie w nauce języka niemieckiego, wysokim poziomie kwalifikacji i "bardzo atrakcyjnych życiorysach" ukraińskich uchodźców. - Ogólnie rzecz biorąc, jest to grupa, której pozycja na rynku pracy jest dobra.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Istnieje jednak wiele powodów, dla których Ukraińcy w Ebersberg - gdzie stopa bezrobocia od lat była wyjątkowo niska - nie chcą wejść na rynek pracy. W ocenie niemieckich urzędników nie bez znaczenia jest fakt, że zdecydowana większość uchodźców to kobiety z dziećmi - matki i babcie. Do tego dochodzi doświadczenie wojny i chęć jak najszybszego powrotu do domu. Natomiast niemieccy komentatorzy dopisują do listy relatywnie wyższe w porównaniu z Danią, Holandią czy Polską kwoty świadczeń socjalnych za Odrą.
Źródło: "Münchner Merkur"