Nie mogą strajkować, ale mogą być skrupulatni
W samo południe włączono syreny i sygnalizację świetlną w pojazdach służbowych Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej i Straży Granicznej w wielu miejscach w kraju. Związkowcy protestowali przeciw nieobjęciu podwyżkami wszystkich formacji mundurowych. Wzrost uposażeń, po ok. 300 zł brutto od 1 lipca 2012 r., ma objąć tylko żołnierzy i policjantów.
05.01.2012 | aktual.: 05.01.2012 14:18
Przepisy zabraniają funkcjonariuszom służb mundurowych strajkowania. Nie zabraniają za to podejmowania akcji protestacyjnych w różnych formach, takich jak na przykład oflagowanie komend i posterunków, prowadzenie tzw. strajku włoskiego czy też uczestniczenie w pikietach.
Kilkuminutowa akcja odbyła się w wielu miastach na terenie 16 województw, m.in. w Gdańsku, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie. Nie wszystkie pojazdy mogły w niej uczestniczyć, bo musiała się ona odbyć zgodnie z przepisami. Auta służbowe będące w ruchu nie mogły więc włączać się do protestu. Sygnały dźwiękowe i świetlne były natomiast włączone w samochodach stojących przed jednostkami.
- Strażacy są bardzo obciążeni zadaniami, ponieważ mają bardzo dużo zadań, związanych nie tylko z gaszeniem ognia, ale i z ratownictwem chemicznym, technicznym, z usuwaniem skutków klęsk żywiołowych - powiedział dziennikarzom szef małopolskiego Związku Zawodowego Strażaków "Florian" Józef Rachtan.
W Lublinie na plac przed komendę miejską straży pożarnej przy ul. Szczerbowskiego wyjechało siedem strażackich wozów. Były oflagowane i oplakatowane kartkami z napisem "Akcja protestacyjna".
We Wrocławiu wszystkie samochody strażackie wyjechały z garaży i na kilka minut włączyły syreny oraz sygnały świetlne. W identyczny sposób protestowała policja. Policjanci, którzy byli na służbie, na kilka minut włączyli syreny i sygnały świetlne.
Protest odbył się także w Lubuskiem. Jak powiedział wiceprzewodniczący Regionalnej Sekcji Pożarnictwa NSZZ "Solidarność" Wojciech Śliwiński, akcja w żaden sposób nie wpłynęła na bezpieczeństwo mieszkańców.
Przed świętami Bożego Narodzenia oflagowane zostały jednostki i posterunki poszczególnych formacji. Związkowcy uważają, że przyznanie podwyżki policjantom, jako jedynej ze służb podległych MSW, jest nieodpowiedzialne i ma na celu skłócenie służb. Jak podkreślają, większość funkcjonariuszy nie dostała podwyżek od trzech lat.
Działania protestacyjne - na znak solidarności - poparł NSZZ Policjantów. - Policja wspiera te działania, pomimo że policjantom obiecano wyrównanie inflacji. Ponieważ nie objęto waloryzacją pozostałych służb mundurowych, nie zostawimy bez wsparcia naszych kolegów z federacji służb mundurowych - powiedział przewodniczący NSZZ Policjantów w Krakowie Janusz Łabuz.
Czwartkowa akcja to pierwszy etap protestu. 10 stycznia ma odbyć się tzw. strajk włoski na trzech przejściach granicznych - dwóch lądowych i jednym lotniczym. Funkcjonariusze przez kilka godzin będą skrupulatnie i drobiazgowo stosować obowiązujące procedury. Związkowcy nie informują, o które przejścia chodzi.
Na dzień 12 stycznia natomiast zaplanowano pikiety służb mundurowych w czterech miastach, które będą organizatorami Euro 2012 - w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu. Protesty zakończą się wręczeniem petycji miejscowym przedstawicielom władz.
Jeśli i te działania nie przyniosą reakcji władz, 17 stycznia komitet protestacyjny podejmie decyzje odnośnie dalszych form protestu - zapowiadają związkowcy.
- MSW szuka środków na ewentualne podwyżki dla funkcjonariuszy SG i PSP. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami minister Jacek Cichocki spotka się z przedstawicielami tych związków zawodowych i przedstawi wyniki przeprowadzonej analizy - powiedziała rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak.
W środę szef MSW powiedział, że wątpi, by udało się znaleźć pieniądze na podwyżki dla strażników granicznych i strażaków w takiej wysokości, jaką otrzymają policjanci. Zapewnił jednak, że resort szuka środków na ten cel. - Zapowiedziałem, że w połowie stycznia będę gotowy do rozmowy na ten temat ze związkami zawodowymi obu struktur i mam nadzieję, że do tego czasu jakieś rozwiązanie będzie możliwe - mówił wówczas Cichocki.
Federacja zrzeszająca związki zawodowe policjantów, strażaków, strażników granicznych, a także funkcjonariuszy i pracowników więziennictwa 19 grudnia powołała ogólnopolski komitet protestacyjny. Była to reakcja na expose premiera Donalda Tuska, który zapowiedział podwyżki uposażeń dla żołnierzy i policjantów.
Przepisy zabraniają funkcjonariuszom służb mundurowych strajkowania. Nie zabraniają za to podejmowania akcji protestacyjnych w różnych formach, takich jak na przykład oflagowanie komend i posterunków, prowadzenie tzw. strajku włoskiego czy też uczestniczenie w pikietach.