PolskaProblem Rosji. Putin w końcu to przyznał

Problem Rosji. Putin w końcu to przyznał

Władimir Putin przyznał wreszcie, że sankcje już zakłócają lukratywne interesy Rosji. Chodzi o handel ropą i gazem.

Władimir Putin skarży się na sankcje
Władimir Putin skarży się na sankcje
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV / KREMLIN POOL / SPUTNIK / POOL
Katarzyna Bogdańska

Putin rozmawiał z urzędnikami rządowymi za pośrednictwem wideo ze swojej rezydencji pod Moskwą. Polityk powiedział, że płatności za rosyjski eksport energii są mocno utrudnione, ponieważ banki z "nieprzyjaznych krajów" "opóźniają transfer środków".

- Jak wielokrotnie mówiliśmy, najpilniejszym problemem jest tu zakłócenie logistyki eksportowej – cytuje Putina "New York Times". Unia Europejska zdecydowała ograniczyć import węgla i rozważa ograniczenie zakupów ropy i gazu. Jest jednak od nich w dużym stopniu uzależniona. Kraje od dawna opierają się wprowadzeniu zakazu importu rosyjskiej ropy ze względu na ogromne koszty dla ich gospodarek, w szczególności dla Niemiec - zauważa "NYT".

Jednak inwazja Rosji na Ukrainę wywołała dyskusję, że Europa nie powinna dłużej finansować Kremla poprzez zakupy energii i że powinna zmniejszyć zależność od rosyjskiej energii poprzez rozszerzenie alternatywnych źródeł dostaw.

Putin stwierdził, że próba zastąpienia rosyjskich źródeł energii przez kraje zachodnie odbije się echem w światowej gospodarce i może być "niezwykle bolesne" dla tych, którzy chcą odsunąć na bok rosyjskich dostawców.

Ponadto powiedział, że zwrot Europy w kierunku dostaw energii z innych krajów, w szczególności ze Stanów Zjednoczonych, spowoduje wyższe koszty energii dla konsumentów. - Nie ma rozsądnej alternatywy dla rosyjskiego gazu w Europie – podkreślił.

Polska ma zrezygnować z LPG z Rosji

Premier Mateusz Morawiecki poinformował w czwartek, że do końca roku Polska zrezygnuje z importu z Rosji gazu płynnego LPG. Jak podkreślił, Polska przygotowała najbardziej radykalny plan odejścia od rosyjskich węglowodorów.

OPEC ostrzega jednak przed największym w historii szokiem podażowym na rynku ropy i ocenia, że całkowite zastąpienie rosyjskich dostaw surowca do Europy byłoby praktycznie niemożliwe - zwróciła uwagę we wtorek analityk surowcowa DM BOŚ Dorota Sierakowska.

Na rynku tym nadal widać niezdecydowanie inwestorów i wyczekiwanie na kolejne fundamentalne lub polityczne impulsy – w tym potencjalnie na kluczowy impuls, jakim byłyby konkretne informacje na temat potencjalnych sankcji obejmujących zakaz importu rosyjskiej ropy naftowej do Unii Europejskiej - stwierdziła.

Źródło: "New York Times"/WP/PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiewładimir putinsankcje
Wybrane dla Ciebie