"Nie czytam". Elżbieta Witek o antyszczepionkowych wypowiedziach posłów PiS
Marszałek Sejmu zapowiedziała wspólne stanowisko parlamentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii ws. działań reżimu białoruskiego na granicy. Elżbieta Witek była też pytana przez dziennikarzy o wypowiedzi posłów PiS, którzy krytykują jej pomysł spotkania z opozycją ws. epidemii. - Ja nie czytam tych twittów. Dostaję o nich informacje - odpowiedziała.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zapowiedziała wspólne stanowisko parlamentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii ws. działań władz Białorusi wobec migrantów. Równolegle to samo stanowisko mieli zaprezentować przewodniczący tamtejszych parlamentów. Elżbieta Witek liczy, że polski Sejm przyjmie je jednogłośnie.
- Wiemy o tym, co robi rząd, o ofensywie ministra spraw zagranicznych, ale też premiera polskiego rządu. Dziś premier spotyka się z krajami grupy V4. Oprócz ofensywy, którą prowadzą prezydent Andrzej Duda i rząd, jest też wymiar parlamentarny. Dyplomacja parlamentarna ma własne zadanie, jakim jest wspieranie rządu. Utrzymuję kontakt z przewodniczącymi parlamentów Litwy, Łotwy i Estonii. Wszyscy zdecydowaliśmy się przyjąć stanowisko czterech parlamentów - powiedziała Marszałek Sejmu.
Zobacz także: Alarmujące słowa Morawieckiego ws. Rosji. Posłanka komentuje
We wspólnym oświadczeniu przewodniczący czterech parlamentów domagają się od władz Unii Europejskiej nałożenia kolejnych sankcji na reżim białoruski. "Instrumentalizacja migrantów dla celów politycznych nie może być kontynuowana. Odpowiedzialność za unormowanie sytuacji na granicy spoczywa w całości na nielegalnym reżimie Aleksandra Łukaszenki" - można przeczytać w stanowisku.
- Sankcje na Białoruś powinny być radykalne i uciążliwe. Pani Cichanouska ma podobne stanowisko. Domagamy się natychmiastowego wdrożenia sankcji. O tym mówią wszyscy premierzy w Unii Europejskiej, że jest to jedyna droga - powiedziała Elżbieta Witek. Dodała, że stanowisko ma być upowszechniane przez placówki dyplomatyczne Polski, Litwy, Łotwy i Estonii.
Elżbieta Witek o wpisach Siarkowskiej i Kowalskiego: Nie czytam ich
Justyna Dobrosz-Oracz z "Gazety Wyborczej" pytała marszałek Sejmu o wypowiedzi posłów PiS Anny Siarkowskiej i Janusza Kowalskiego na Twitterze, którzy zarzucają jej dogadywanie się z "postkomunistami" z opozycji ws. polityki epidemicznej.
- Ja nie czytam tych tweetów. Dostaję o nich informacje. Jak państwo wiecie, w każdym klubie, nie tylko w naszym, są różne stanowiska, jeżeli chodzi o postępowanie ws. COVID-19. Nigdy nie pozwalam sobie na to, by godzić w kogokolwiek, nawet jeżeli się z kimś bardzo mocno nie zgadzam. Apeluję do wszystkich o ostudzenie emocji, zarówno kolegów z klubu, jak i opozycji - odpowiedziała Witek.
Pytana o projekt ustawy dającej pracodawcom możliwość weryfikacji szczepień pracowników, którą zapowiedział niedawno poseł PiS Czesław Hoc, potwierdziła, że "taki projekt został zapowiedziany, natomiast nie został złożony". Oznacza to, że na środowym spotkaniu z opozycją nie będzie dyskusji nad tym konkretnym projektem.
"Nikt nie wiedział, jak będzie mutować wirus"
Pytana przez Radomira Wita z TVN24 o brak wcześniejszych spotkań z opozycją, gdy poparcie większości sejmowej nie było niepewne, odpowiedziała, że termin rozmów nie ma znaczenia. Przypomniała, że 1,5 roku temu opozycja sugerowała organizację wyborów prezydenckich jesienią 2020 r.
- Ja nie mam złych zamiarów i nic złego nie kryje się pod moją propozycją. Rząd robi bardzo dużo. Chcemy się włączyć jako parlamentarzyści. Posłowie opozycji często mówią, że nikt nie pyta ich o zdanie i nie wiedzą, co robi rząd. Teraz jest okazja. Rząd cały czas działał. Proszę wziąć pod uwagę, że zmienia się sytuacja. Nikt nie wiedział, jak będzie mutować wirus - stwierdziła.
Elżbieta Witek poinformowała, że w spotkaniu z opozycją wezmą udział minister zdrowia Adam Niedzielski oraz członkowie Rady Medycznej przy premierze.