Trwa ładowanie...

Postawili się dowódcom. Oto, co zrobili z młodymi Rosjanami

Niezależni rosyjscy dziennikarze opisują historię nowo zmobilizowanych żołnierzy, których jako mięso armatnie wysłano na front w Donbasie. Uwięziono ich, gdy odmówili powrotu pod ostrzał ukraińskich moździerzy.

Nie chcieli wracać na front. Grożą im śmierciąNie chcieli wracać na front. Grożą im śmierciąŹródło: PAP, fot: Vyacheslav Madiyevskyy
d1hzgmq
d1hzgmq

Około 80 rosyjskich żołnierzy uwięziono w piwnicach gdzieś w Donbasie. "Zastrzelimy was i wrzucimy do jednego dołu. A waszym rodzinom powiemy, że zaginęliście" - usłyszeli niedawno od swoich przełożonych.

Niezależni rosyjscy dziennikarze, w serwisie ASTRA, który prowadzą na kanale Telegram, pod koniec października opisali historię około 20 nowo zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy, których rzucono na front w Donbasie, gdzieś w okolicach Łymanu. Trafili na front wprost pod ostrzał ukraińskich moździerzy.

Nie mieli ani odpowiedniej broni, ani doświadczenia, by się bronić. Ich dowódca nakazał im się wycofać. Wrócili więc do swojej jednostki. Tam usłyszeli, że mają natychmiast wracać na linię frontu. Gdy odmówili, zabrano im broń i uwięziono w jednej z piwnic.

Straszono ich, że jeśli nie wrócą na front, będą odpowiadać za dezercję. A za to grozi wieloletnie więzienie. Mężczyźni jednak odmówili powrotu. Umieszczono ich więc w starym więzieniu w Perewalsku w obwodzie ługańskim.

d1hzgmq

Nie chcą wracać na front. Grożą im śmiercią

Po nagłośnieniu sprawy przez niezależne media, mężczyzn ponownie przeniesiono. Znów zamknięto ich w piwnicach. Okazało się, że nie są jedynymi nowo zmobilizowanymi żołnierzami, którzy odmówili powrotu na front po tym, jak trafili pod ostrzał ukraińskiej armii. Doliczyli się ok. 60 towarzyszy.

Teraz ich przełożeni już nie grożą im kolonią karną. Mówią wprost, że jeśli nie wrócą na front, zostaną rozstrzelani i zakopani w jakimś dole.

Źródło: Telegram/Astra

d1hzgmq

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1hzgmq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d1hzgmq
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj