“Nie będziemy prosić się jak kundel”. Ziobrysta ostro o KE
- Oni (Komisja Europejska – red.) chcą, żebyśmy jak jakiś kundel prosili ich, żeby się na coś zgodzili albo nie - grzmiał w programie “Tłit” Wirtualnej Polski wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Odniósł się w ten sposób do sugestii prowadzącego, że według dostępnych publicznie dokumentów, rząd może negocjować z KE w sprawie obowiązkowej relokacji uchodźców i nie musi w tej kwestii sięgać po referendum. Polityk partii Ziobry nie dopuszczał takiej możliwości. - Oni (Komisja Europejska – red.) chcą wprowadzić jakiś mechanizm (relokacji migrantów - red.), zrobić jakieś kwoty, a potem nas łaskawie z czegoś zwolnić, a z czegoś nie. (…) Oni chcą łamać traktaty, chcą przesuwać granice, chcą by kompetencje Unii puchły - twierdził Woś. - Ukrywacie przed polskim społeczeństwem to, że będziecie mogli złożyć wniosek ws. relokacji, który ma spore szanse powodzenia, ze względu na ilość uchodźców z Ukrainy, których przyjęliśmy. Ta furtka powstała z myślą o Polsce - wskazywał politykowi Patryk Michalski. Woś pozostawał jednak nieprzejednany. - Unia Europejska chce reinterpretować traktaty. Chcą stworzyć mechanizm, w którym to Unia Europejska będzie decydowała o ważnych sprawach nie w trybie jednomyślności, tylko większością głosów. Po co? Po to, żeby narzucać Polsce, co jej się podoba. (…) My mówimy, że “nie”. Kwestia naszego bezpieczeństwa, to kwestia decyzji Polaków. Dlatego to referendum jest konieczne, bo jest wzmocnieniem argumentów natury prawnej i naszej pozycji negocjacyjnej - wywodził wiceminister sprawiedliwości.