Nawrocki odpowiada na zarzuty prof. Dudka. Czeka na przeprosiny
"W drodze powrotnej z Siedlec znalazłem czas na zakończenie insynuacji prof. Antoniego Dudka" - napisał na portalu X Karol Nawrocki. W ten sposób odniósł się do krytycznych słów, jakie wypowiedział pod jego adresem prof. Antoni Dudek. "Czekam na zwykłe, dżentelmeńskie przepraszam" - napisał Nawrocki.
- Karol Nawrocki to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi, jacy się pojawili w polskiej przestrzeni publicznej - ocenił politolog, prof. Antoni Dudek. Stwierdził, że jeśli wygra on w wyborach prezydenckich, to "PiS wróci do władzy". - Pytanie, czy dopiero w 2027 roku, czy już wcześniej - stwierdził prof. Dudek w rozmowie z "Krytyka Liberalną".
Kilka dni później rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsatu i Polsatu News stwierdził: "To jest człowiek, który nie ma zahamowań na przykład w egzekwowaniu różnych swoich decyzji, także personalnych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Lubnauer o Nawrockim: Wiem, że nie odróżnia chomika od myszoskoczka
W programie "Didaskalia" w Wirtualnej Polsce prof. Antoni Dudek wyznał prowadzącemu Patrycjuszowi Wyżdze, że "większą wiedzę na temat Karola Nawrockiego z racji tego, że jest prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, niż o innych kandydatach". Dodał, że ich znajomość zaczęła się od tego, że ponad dekadę temu był recenzentem jego pracy doktorskiej.
Karol Nawrocki, po pierwszych wypowiedziach prof. Antoniego Dudka stwierdził, że ten postanowił wypowiedzieć się o nim właśnie teraz z powodu jego postawy jako prezesa IPN, w sprawie doktoranta, który miał przygotować książkę za pieniądze Instytutu, ale "za namową prof. Dudka" wydał ją w innej instytucji co "bardzo źle ocenił bezpośredni przełożony tego doktora".
Antoni Dudek w programie "Didaskalia" wyjaśnił, o kogo chodziło Nawrockiemu. - To nie chodzi o jakiegoś doktoranta, tylko o doktora Michała Siedziako z oddziału szczecińskiego IPN, autora bardzo dobrej książki o Marianie Jurczyku, którą doktor Siedziako wydał poza Instytutem Pamięci Narodowej w Europejskim Centrum Solidarności. Za to go postanowiono zwolnić - stwierdził prof. Dudek.
Nawrocki: "Czekam na zwykłe, dżentelmeńskie przepraszam"
Wskazał, że w polskim świecie akademickim, co do zasady pracownicy mają całkowitą swobodę publikowania, gdzie chcą. -Tymczasem prezes Nawrocki uważa, że on jest właściwie właścicielem dorobku naukowego ludzi, którzy pracują w jego instytucie i jeśli on się nie zgadza, to nikt nie ma prawa niczego opublikować poza Instytutu Pamięci Narodowej. Moim zdaniem to jest przykład jeden z wielu, bo ja myślę, że z czasem pojawią się kolejne tego, jak sobie prezes Nawrocki wyobraża sferę wolności - skomentował Antoni Dudek.
Karol Nawrocki postanowił odnieść się do tych wszystkich oskarżeń w swoim piątkowym wpisie na platformie X.
"W drodze powrotnej z Siedlec znalazłem czas na zakończenie insynuacji prof. A Dudka Przykre w sumie, że prof. A. Dudek swój autorytet postanowił wykorzystać w nieczystej walce, stając w roli politycznego zająca" - napisał Nawrocki.
Dołączył do niego pismo Michała Siedziaki, o którego zwolnieniu mówił prof. Dudek, Siedziako prosi w nim o wstawiennictwo Nawrockiego ws. decyzji dyrektora Instytutu Pamięci Narodowej ze Szczecina Krzysztofa Męcińskiego, który rozwiązał umowę o pracę z historykiem.
"Proszę o cofnięcie wypowiedzenia" - dopisał odręcznie na piśmie Nawrocki.
"Panowie - Michał Siedziako, Antoni Dudek - czekam na zwykłe, dżentelmeńskie przepraszam" - napisał w poście Nawrocki. "A wszystkich Państwa proszę o odporność na fake newsy, którymi żyją media. Kłamali, kłamią i będą kłamać" - dodał.
Z pisma dołączonego do postu wynika, że Michał Siedziako wysłał je do prezesa IPN 14 listopada. Przy odręcznym dopisku Nawrockiego nie ma daty.