Muzeum nie wiedziało? Luksusowy apartament Nawrockiego

Karol Nawrocki jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, przez kilka miesięcy korzystał z luksusowego apartamentu Deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym, mimo że jego dom znajduje się zaledwie 5 km od muzeum. Kandydat na PiS prezydenta RP nie zapłacił za te pobyty. Po ujawnieniu przez "Wyborczą" sprawy Nawrocki zaprzecza, że doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości.

Karol Nawrocki przez wiele tygodni korzystał z luksusowego apartamentu
Karol Nawrocki przez wiele tygodni korzystał z luksusowego apartamentu
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Justyna Lasota-Krawczyk

W odpowiedzi na pytania "Wyborczej" z 10 stycznia 2025 r., dyrekcja Muzeum przyznała, że Nawrocki rzeczywiście korzystał z apartamentu Deluxe (116 m²) oraz z pokoju dwuosobowego w trzech przypadkach. Dokumentacja muzeum nie wskazuje celu ani charakteru tych pobytów, a Nawrocki nie uiścił żadnej opłaty za noclegi.

Z rezerwacji wynika, że początkowo Nawrocki korzystał z pokoju dwuosobowego, rezerwując go na weekendy w 2018 r., a od października 2018 r. przeniósł się do apartamentu Deluxe, z którego korzystał regularnie aż do 2021 r. W sumie w latach 2018-2021 zarezerwował 201 dni pobytu, z czego 197 dni spędził w apartamencie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ostre reakcje po akcji TV Republika wobec Owsiaka i WOŚP. "To jest bandytyzm"

Luksusowe apartamenty

Kompleks hotelowy Muzeum II Wojny Światowej, który zawiera pięć pokoi i trzy apartamenty, oferuje noclegi w cenach zależnych od sezonu. W grudniu i listopadzie apartament Deluxe kosztował 650 zł za noc, a w sylwestra cena wzrosła do 1000 zł.

Zniżki dla pracowników muzeum wynosiły od 40 do 80 proc. Gdyby Nawrocki korzystał z najwyższej zniżki, koszt wszystkich jego rezerwacji wyniósłby około 25,6 tys. zł, natomiast przy standardowej cenie zapłaciłby ponad 120 tys. zł.

W latach 2017-2022 za noclegi nie pobierano opłat od niektórych pracowników, jednak wicedyrektorzy i kierownicy, którzy mieszkali w Gdańsku, płacili za swoje pobyty.

Muzeum upomni się o pieniądze?

Muzeum poinformowało, że na razie nie podjęto decyzji, czy wystąpią do Nawrockiego o uregulowanie płatności. - Informacje o apartamencie rezerwowanym przez dyrektora Nawrockiego to dla nas nowa sprawa. Musimy ją przeanalizować - napisał "Wyborczej" Janusz Marszalec, obecny wicedyrektor Muzeum i jeden z jego twórców.

W odpowiedzi na pytania prasowe, rzeczniczka Nawrockiego Emilia Wierzbicki twierdziła, że pobyt dyrektora w hotelu wiązał się z wykonywaniem obowiązków służbowych, a korzystanie z apartamentu miało miejsce tylko w okresach, gdy wymagane były doraźne pobyty w Gdańsku.

Podkreśliła również, że pobyt Nawrockiego miał miejsce głównie w okresie pandemii COVID-19, kiedy część obiektów hotelowych była wyłączona z obrotu komercyjnego, co rzekomo tłumaczyło rezerwacje. Jednak w rzeczywistości okres ten obejmuje czas, kiedy Nawrocki rezerwował apartament na kilka miesięcy.

Niektórzy pracownicy Muzeum twierdzą, że Nawrocki był widywany w apartamencie, a także pojawiały się tam jego dzieci, co stoi w sprzeczności z twierdzeniami rzeczniczki kampanii, która zapewniała, że pobyty miały charakter wyłącznie służbowy.

PiS strzelił sobie w kolano?

W kontekście całej sprawy warto przypomnieć, że w 2017 r. rząd PiS przeprowadził kontrolę działalności Muzeum II Wojny Światowej, zarzucając jego poprzedniemu kierownictwu, że pokoje hotelowe były zbudowane z nieuzasadnionych kosztów.

Ówczesny minister kultury Jarosław Sellin oskarżał dyrekcję muzeum o niewłaściwe wydatki na wyposażenie, a Telewizja Polska przygotowała materiał mający na celu dyskredytację tych, którzy zarządzali muzeum przed Nawrockim. Sellin wielokrotnie wskazywał na luksusowe apartamenty, które miały zostać przeznaczone głównie dla dyrekcji. Po zmianie dyrekcji Nawrocki kontynuował politykę wynajmu pokojów hotelowych w celach komercyjnych, jednak zyski z wynajmu nie pokrywały kosztów utrzymania tej części obiektu.

Sprawa wykorzystania muzealnych apartamentów przez Nawrockiego stała się tematem szerokiej dyskusji, szczególnie w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich. Na pytanie "Wyborczej", czy zwróci pieniądze za niewłaściwie wykorzystane noclegi, Nawrocki nie odpowiedział.

Źródło: "Gazeta Wyborcza", WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (638)