Nawoływała ze sceny, by zabić Tuska. Sprawą zajęła się prokuratura
Była pracownica szczecińskiego sądu, a jednocześnie wokalistka jednego z zespołów występujących na festiwalu "Orle Gniazdo", może mieć poważne problemy. Zajmie się nią prokuratura.
02.03.2018 | aktual.: 02.03.2018 16:51
Sprawa Anny B. to jeden z wątków głośnego materiału "Superwizjera" TVN o polskich neonazistach. Dziennikarze zdobyli zaufanie w tym środowisku, dzięki czemu mogli uczestniczyć w organizowanych przez nich imprezach, między innymi w festiwalu "Orle Gniazdo", który odbył się 15-16 lipca ubiegłego roku w miejscowości Kępa koło Żytna.
To właśnie wówczas Anna B., która występowała na festiwalu w roli wokalistki jednego z zespołów, ze sceny zachęcała uczestników festiwalu do zabicia Donalda Tuska. "Za…ć go nożem" - krzyczała ze sceny kobieta. Jej słowa szybko podchwycili fani zespołu, jeden z nich wykrzyczał: "za...ć go prosto w serce".
Reporterzy TVN ustalili, że kobieta pracowała wówczas jako protokolantka w Sądzie Okręgowym w Szczecinie, gdzie miała dobrą opinię wśród współpracowników. Po ujawnieniu jej wyczynów na festiwalu "Orle Gniazdo" zwolniła się z pracy.
**Zobacz także: Poparcie dla PiS-u maleje. "Przeceniamy znaczenie ustawy o IPN dla sondażu"
Sprawą Anny B. zajęła się Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim. Na razie kobiecie nie postawiono jednak żadnych zarzutów.
- W zależności od dokładnej treści wypowiedzi tej osoby, od kontekstu tej wypowiedzi, prokurator będzie mógł temu zachowaniu przypisać określony przepis prawny. Bądź jako podżeganie do zabójstwa, bądź jako publiczne nakłanianie do popełnienia zbrodni, bądź jako publiczne pochwalanie przestępstwa - tłumaczył w TVN24 Witold Błaszczyk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Kobiecie moga grozić 3 lata więzienia.
Źródło: tvn24.pl