ŚwiatNATO gotowe do interwencji w Libii, ale "nie zamierza"

NATO gotowe do interwencji w Libii, ale "nie zamierza"

Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział, że Sojusz nie zamierza interweniować w Libii, ale zastrzegł, że siły NATO są przygotowane, by odpowiedzieć na wszelki rozwój wydarzeń w sposób krótkoterminowy.

09.03.2011 | aktual.: 09.03.2011 17:54

Rasmussen zaznaczył, że jakiekolwiek działanie będzie wymagało jasnego mandatu ONZ oraz szerokiego międzynarodowego poparcia.

- NATO nie zamierza interweniować w Libii, lecz poprosiliśmy naszą armię o przeprowadzenie rozsądnego planowania na wszelkie ewentualności - powiedział szef NATO brytyjskiej telewizji Sky News.

- Możemy odpowiedzieć (militarnie) w sposób krótkoterminowy, jeśli zostaniemy o to poproszeni i jeśli będzie to konieczne. Jest wiele drażliwych kwestii w regionie, co wiąże się z tym, że można by rozważać ingerencję obcych wojsk - powiedział Rasmussen. - Dlatego - tłumaczył - jakakolwiek operacja powinna opierać się na bardzo szerokim międzynarodowym poparciu, włącznie z poparciem w regionie.

Brytyjski premier David Cameron wypowiedział się w podobnym duchu. Jak zaznaczył, Wielka Brytania stara się o międzynarodowe poparcie wszelkich środków, które mają zostać podjęte przeciwko libijskim władzom, w tym ustanowienia strefy zakazu lotów nad Libią.

Kontrofensywa sił lojalnych wobec przywódcy Libii Muammara Kadafiego zatrzymała natarcie powstańców na wschodzie kraju. Wspierane czołgami i lotnictwem wojska reżimowe starają się odbić z rąk rebeliantów miasto Zawija, 50 km na zachód od Trypolisu, Misratę w środkowej części libijskiego wybrzeża i Ras al-Unuf, leżący 660 km na wschód od stolicy.

W zeszłym tygodniu sekretarz stanu USA Hillary Clinton powiedziała, że Stany Zjednoczone są dalekie od podjęcia decyzji w sprawie ustanowienia nad Libią strefy zakazu lotów. Przemawiając przed komisją spraw zagranicznych Senatu, Clinton oświadczyła, że ewentualne zaangażowanie USA w "innych obszarach niż wsparcie misji humanitarnych" wymaga zachowania najwyższej ostrożności.

Także szef Pentagonu Robert Gates ostrzegał w Kongresie, że objęcie Libii strefą zakazu lotów wymagałoby przeprowadzenia ataku na libijskie lotnictwo.

Ustanowienie takiej strefy miałoby uniemożliwić Kadafiemu wykorzystanie lotnictwa wojskowego przeciw ludności cywilnej.

Rasmussen przychylił się do stanowiska USA. - Pragnę podkreślić, że wprowadzenie strefy zakazu lotów byłoby raczej skomplikowanym przedsięwzięciem i wymagałoby nowego mandatu ONZ - powiedział szef NATO. - Obecna rezolucja Rady Bezpieczeństwa nie pozwala na użycie sił zbrojnych - dodał.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)