"Nasz przeciwnik jest jeden". Hołownia o kryzysie na granicy
Pod koniec marca ma dojść do spotkania przedstawicieli rządów Polski i Ukrainy. Rozmowy mają dotyczyć m.in. sytuacji z ukraińskim zbożem. - Premier wie, co robi - mówił marszałek Sejmu Szymon Hołownia, dodając, że rozwiązanie problemu chwilę potrwa. Podkreślił, że przeciwnik Polski i Ukrainy jest jeden - Władimir Putin. - Nie ma przeciwnika po stronie polskiej, ani ukraińskiej, natomiast są różne interesy, które nie zawsze są zbieżne - mówił.
22.02.2024 12:40
Premier Donald Tusk zapowiedział, że 28 marca w Warszawie dojdzie do spotkania rządów Polski i Ukrainy. Omawiana będzie kwestia sytuacji na froncie oraz niedawnych spięć w relacjach. Jednym z tematów na pewno będzie protest rolników, którzy sprzeciwiają się importowi ukraińskich płodów rolnych.
- Premier wie, co robi. Ma dane, którymi w Sejmie pewno nie dysponujemy. Jest w bieżącym kontakcie z tego co wiem z ukraińskim premierem, ukraińskimi ministrami - tak tę decyzję komentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że według niego rząd ma "plan zarządzenia tym kryzysem". - Ten plan zajmie tygodnie - mówił, przekonując, że nie można szybko naprawić czegoś, co "było psute przez lata".
- Te relacje polsko-ukraińskie w warstwie słów, ale też militarnej, obronnej, często były bardzo poprawne, ale nie załatwiono spraw od wielu miesięcy chociażby związanych z tranzytem zboża i innymi tematami - mówił Hołownia.
Przekonywał, że rząd ma przygotowane też "inne regulacje" i według resortu rolnictwa możliwym terminem ich wprowadzenia jest marzec.
- To zajmie chwilę, bo niektóre rzeczy, choćby zdjęcie tej nadwyżki z magazynów zboża, którą dzisiaj mamy nie tylko w Polsce, wymagają reakcji Unii Europejskiej - tłumaczył.
"Nasz przeciwnik jest jeden"
Pytany o apel Wołodymyra Zełenskiego, który wezwał Donalda Tuska, by przybył na granicę, Hołownia stwierdził, że to słowa polityka, "który chce zrobić dokładnie to, co my, czyli rozwiązać kryzys".
- Nasz przeciwnik jest jeden i to jest Władimir Putin. Nie ma przeciwnika po stronie polskiej, ani ukraińskiej, natomiast są różne interesy, które nie zawsze są zbieżne i musimy te sprawy wyjaśniać - tłumaczył.
Przekonywał, że Komisję Europejską trzeba uświadomić, że problem z rolnikami to też "problem bezpieczeństwa Unii Europejskiej".
- Na wojnie nie można dopuścić do sytuacji, że my zaczynamy z sojusznikami mieć różnice, które mogą doprowadzić do tego, że się rozjedziemy, bo to jest gra Putina. On wtedy otwiera szampana. Komisja Europejska musi to wiedzieć, że jeśli ten problem nie zostanie rozwiązany tu na granicy, to on będzie zaraz problemem całej Unii Europejskiej - mówił marszałek Sejmu.
Stwierdził, że w sprawię powinien włączyć się prezydent Andrzej Duda i wykorzystać swoje kontakty oraz narzędzia, by wesprzeć rząd. - Jego nieobecność w tym procesie byłaby niezrozumiała - mówił.
Protest rolników
Czwartek to już kolejny dzień protestu rolników. W wielu miastach demonstrujący blokują główne drogi lub spowalniają ruch przejazdami kolumn ciągników.
Rolnikom nie podobają się propozycje UE zawarte w "Zielonym Ładzie". To pakiet unijnych rozwiązań, które mają pomóc osiągnąć Unii neutralność klimatyczną do 2050 roku. Propozycje te wiążą się jednak z wieloma wymogami, które będą musieli spełnić rolnicy w krajach członkowskich. Ich wdrożenie wiązałoby się jednak ze znacznym zwiększeniem kosztów produkcji.
Oburzenie budzi też niekontrolowany napływ do krajów UE towarów rolnych z Ukrainy.
Czytaj więcej: