Tych biorą pierwszych. Statystyki z Rosji porażają

Od kilkunastu dni w całej Rosji trwa pilnie prowadzona rekrutacja nowych żołnierzy. W związku z masowymi przykładami prób uniknięcia przez Rosjan wciągnięcia w szeregi wojska, coraz częściej do punktów mobilizacyjnych trafiają osoby z poważnymi problemami. Wśród mobilizowanych nie brakuje alkoholików i uzależnionych od narkotyków.

Od kilkunastu dni w Rosji trwa intensywna mobilizacja. Często powoływani są mężczyźni mający problem z alkoholem i narkotykami
Od kilkunastu dni w Rosji trwa intensywna mobilizacja. Często powoływani są mężczyźni mający problem z alkoholem i narkotykami
Źródło zdjęć: © PAP
Dawid Siedzik

Rosyjski niezależny kanał na Telegramie "Możem Objasnit" wprost pisze, że obecnie głównym kryterium mobilizacji na wojnę z Ukrainą stała się szybkość znalezienia mężczyzn. Oznacza to, że komendy uzupełnień sięgają po tych, którzy są najłatwiej dostępni. Chodzi m.in. o alkoholików i osoby leczące się z uzależnienia od narkotyków.

Mobilizacja na liczbę a nie jakość

Jak miał powiadomić "znajomy jednego z gubernatorów", osoby uzależnione od narkotyków "trafiły już na policyjne listy", ponieważ "łatwo je odszukać na podstawie miejsca meldunku". W całym kraju największe "szanse" na powołanie do armii mają mężczyźni, którzy mieszkają i regularnie głosują w wyborach tam, gdzie zostali oficjalnie zameldowani - twierdzą niezależne media.

Wezwania na front otrzymują także osoby cierpiące na przewlekłe choroby i charakteryzujące się "ograniczoną sprawnością fizyczną".

Nie ma buntów, jest większy zaciąg

Kanał "Możem Objasnit" podkreśla, że w niektórych regionach - szczególnie tam, gdzie nie ma form sprzeciwu - powołuje się "na zapas". Nie 1 proc. rezerwy mobilizacyjnej na danym terytorium, ale 2-4 proc. Im miejscowa społeczność jest posłuszniejsza, tym więcej ludzi zostanie tam zmobilizowanych.

We wtorek lokalne media na wyspie Sachalin na Dalekim Wschodzie Rosji powiadomiły, że rodziny mężczyzn powołanych do wojska mają tam otrzymać po 5-6 kg ryb. Wprowadzenie tej nowej formy "pomocy" na Sachalinie i Kurylach ogłosił Michaił Szuwałow, przewodniczący regionalnego komitetu wykonawczego kremlowskiej partii Jedna Rosja.

Źródło: WP Wiadomości, PAP

Zobacz też: Rosjanie zmiażdżeni w obwodzie donieckim. Nagranie z akcji

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosjanienarkotyki
Wybrane dla Ciebie