ŚwiatNapięta sytuacja na granicy Bułgarii i Turcji. Służby skutecznie blokują uchodźców

Napięta sytuacja na granicy Bułgarii i Turcji. Służby skutecznie blokują uchodźców

Sytuacja na bułgarsko-tureckiej granicy pozostaje napięta, lecz na razie tureckie wojsko, żandarmeria i policja nie wypuszczają kilkutysięcznej rzeszy uchodźców poza tureckie miasto Edirne, w okolicach którego od początku tygodnia gromadzą się licznie imigranci.

Napięta sytuacja na granicy Bułgarii i Turcji. Służby skutecznie blokują uchodźców
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Zoltan Balogh

20.09.2015 13:31

Jak poinformował w niedzielę bułgarski minister obrony Nikołaj Nenczew obecnie po bułgarskiej stronie granicy znajduje się ponad 110 wojskowych, w tym funkcjonariusze wywiadu wojskowego, będący wsparciem dla kilkuset policjantów i żandarmerii. Jak dodał, w razie potrzeby liczba żołnierzy ochraniających granicę wzrośnie do tysiąca.

W nocy soboty na niedzielę nie wpuszczono do Bułgarii ok. 30 osób, a 100 zatrzymano po nielegalnym przekroczeniu granicy. Poprzedniej nocy liczby te były trzykrotnie wyższe. Jednocześnie w Sofii trwa przeszukiwanie miejsc, w których mogliby tymczasowo przebywać uchodźcy. Jak informują służby bułgarskie, od piątku zatrzymały ponad 300 nielegalnych imigrantów.

Wysłannicy bułgarskich mediów w oddalonym o kilka kilometrów od granicy z Bułgarią i Grecją tureckim mieście Edirne poinformowali w niedzielę, że uchodźcy wycofali się z głównej magistrali, łączącej największe bułgarsko-tureckie przejście graniczne i w tej chwili jest ono przejezdne. Droga była ponad dobę zablokowana przez tysiące imigrantów, którzy dwukrotnie próbowali przedrzeć się przez granicę, lecz byli skutecznie blokowani przez policję i wojsko.

Jak podaje tureckie radio publiczne, premier Achmed Davutoglu spotkał się w sobotę z przedstawicielami grupy uchodźców i przestrzegł ich, że do poniedziałku wieczorem mają opuścić okolice Edirne. Termin ten jest związany z początkiem czterodniowego muzułmańskiego święta religijnego Kurban Bajram.

Tureckie władze stwierdziły kategorycznie, że nie otworzą granic z Bułgarią i Grecją dla uchodźców. Premier Davutoglu zapowiedział, że zwróci się do ONZ i liderów światowych mocarstw o pomoc w rozwiązaniu problemu uchodźców.

Z Sofii Ewgenia Manołowa

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (204)