Napadli na stację benzynową - wylądowali w szpitalu
Napadli na stację benzynową, obezwładnili dwóch jej pracowników i skradli kilka zgrzewek piwa. Następnie czterej młodzi mężczyźni uciekli z łupem. Nie przewidzieli, że zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu. Trzej sprawcy wpadli kilkanaście minut po kradzieży.
07.07.2009 | aktual.: 07.07.2009 15:35
Było kilka minut po 6.00 rano, kiedy na stację benzynową w warszawskim Śródmieściu weszło czterech mężczyzn. Dwóch z nich obezwładniło znajdujących się wewnątrz pracowników. Pozostali dwaj skradli kilka zgrzewek piwa, po czym wszyscy uciekli. Pracownicy stacji niezwłocznie powiadomili o zdarzeniu policjantów, którzy udali się na poszukiwanie sprawców. W ich zatrzymaniu pomógł zapis z kamer sklepowego monitoringu. To dzięki niemu policjanci wiedzieli jak wyglądają złodzieje.
Pierwszy ze sprawców, 26-letni Konrad B. wpadł, kiedy uciekając przez ogrodzenie, spadł na podziemny garaż i złamał nogę. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, podobnie jak jego 28-letni kompan Daniel B., który uciekając uderzył w drzewo. Do śródmiejskiej komendy trafił natomiast 27-letni Radosław P. Policjanci pracują nad zatrzymaniem czwartego ze sprawców.
Za kradzież rozbójniczą zatrzymanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.