Trwa ładowanie...
d210tju
23-07-2004 13:55

Nałęcz: dziennikarz jest jak lustro

Przewodniczący sejmowej komisji śledczej
badającej tzw. aferę Rywina prof. Tomasz Nałęcz (SdPl) zeznawał jako świadek w procesie cywilnym, który Aleksandra
Jakubowska i Włodzimierz Czarzasty wytoczyli publicyście
"Rzeczpospolitej" Januszowi Majcherkowi. Po wyjściu z sali rozpraw Tomasz Nałęcz powiedział, że misją
zawodu dziennikarskiego jest komentowanie bieżących wydarzeń i
wyprzedzanie pewnych konkluzji: Dziennikarz jest jak lustro,
które chodzi po gościńcu Rzeczpospolitej.

d210tju
d210tju

Jakubowska i Czarzasty uważają, że w artykule Majcherka "Prawie wszystko jasne", opublikowanym w "Rzeczpospolitej" 5 maja 2003 r., doszło do naruszenia ich dóbr osobistych. Poczuli się szczególnie dotknięci stwierdzeniem, jakoby działali w zmowie i w porozumieniu z prezesem TVP Robertem Kwiatkowskim w celu wprowadzenia kontrowersyjnych zmian w ustawie o radiofonii i telewizji. Zmiany te miały umożliwić złożenie przez Lwa Rywina korupcyjnej propozycji Adamowi Michnikowi. Jakubowska i Czarzasty domagają się od dziennikarza opublikowania przeprosin i wpłacenia po 20 tys. zł na cele społeczne. Na piątkowej rozprawie nie było Aleksandry Jakubowskiej, Włodzimierza Czarzastego ani ich pełnomocnika.

Nałęcz powiedział przed sądem, że jeszcze przed 5 maja, czyli przed opublikowaniem artykułu Majcherka, "dla bacznego obserwatora sprawy Rywina jej główny zarys mógł być widoczny", a ujawniane w trakcie prac komisji śledczej fakty były żywo komentowane - także przez jej członków. Nałęcz przypomniał, że już wtedy funkcjonowało określenie "grupa trzymająca władze", a członkowie komisji mówili o nieformalnym zespole, który pracował nad nowelizacją ustawy o KRRiTV.

Przed majem 2003 publicznie zostało zaprezentowane dostatecznie wiele, aby sformułować tezę, że szereg zachowań Aleksandry Jakubowskiej i Włodzimierza Czarzastego było dziwnych, nie przystających do normalnego toku prac legislacyjnych, aczkolwiek zarzuty mogły być im postawione tylko w formie hipotez - mówił Nałęcz. Jakubowska i Czarzasty składali wszystko na karb przypadku i złośliwych komentarzy mediów. Dziś mogę powiedzieć, że działali w przekonaniu o swojej bezkarności, o czym świadczy zniszczenie dysku w komputerze Aleksandry Jakubowskiej - tłumaczył.

Po wyjściu z sali rozpraw Tomasz Nałęcz powiedział, że misją zawodu dziennikarskiego jest komentowanie bieżących wydarzeń i wyprzedzanie pewnych konkluzji. Dziennikarz jest jak lustro, które chodzi po gościńcu Rzeczpospolitej i stara się pokazać te sprawy, które dla obywateli będą oczywiste za jakiś czas. Jestem przekonany, że pan Majcherek tak się właśnie zachował. Opatrzność jest po jego stronie, ponieważ wszystkie tezy zawarte w jego tekście zostały udowodnione przez materiał dowodowy pozyskany przez komisję potem - podkreślił Nałęcz.

d210tju

Janusz Majcherek powiedział dziennikarzom, że sformułował swoje opinie w oparciu o całkowicie jawne materiały z pracy komisji śledczej. Jak dziś przyznał prof. Nałęcz, opinie te w całej rozciągłości zostały potwierdzone już w toku prac komisji śledczej, a potem w formie raportu przyjętego przez Sejm - mówił Majcherek. W raporcie tym są sformułowania idące nieporównanie dalej niż użyte przeze mnie, są też wnioski o charakterze procesowym pod adresem osób, które mnie pozwały - zaznaczył Majcherek .

Kolejną rozprawę wyznaczono na 29 września.

d210tju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d210tju
Więcej tematów