Nałęcz: Cimoszewicz miał prawo złożyć wnioski
Wicemarszałek Tomasz Nałęcz powiedział, że Włodzimierz Cimoszewicz miał prawo zgłosić wnioski o wyłączenie z przesłuchiwania go członków komisji "orlenowskiej".
11.07.2005 | aktual.: 11.07.2005 09:33
Nałęcz, dzisiejszy gość Radia dla Ciebie, powiedział, że błąd popełnił przewodniczący komisji, Andrzej Aumiller, który następnie poddał pod głosowanie te wnioski zamiast - jak się domagał Cimoszewicz - przekazać je do Prezydium Sejmu.
W sytuacji, kiedy wydarzenia zmierzały do łamania prawa, obywatel prawnik Cimoszewicz wyszedł z posiedzenia komisji - powiedział Tomasz Nałęcz dodając, że ekspert komisji wydał niezgodną z prawem opinię w sprawie głosowania nad wnioskiem Cimoszewicza. Marszałek Cimoszewicz domagał się w nim wykluczenia siedmiu z ośmiu członków Komisji zarzucając im stronniczość.
Według Nałęcza, ewentualna sprawa w sądzie przeciwko Włodzimierzowi Cimoszewiczowi za samowolne opuszczenie przesłuchania obróci się przeciwko samej komisji.
Wicemarszałek Sejmu powiedział, że zamówione zostały trzy ekspetyzy prawne na temat tego, co zaszło w sobotę podczas przesłuchania komisji. Kiedy będą gotowe, zbierze się prezydium sejmu.
To, czy wnioski (Cimoszewicza) były zasadne, czy nie rozstrzygnie właśnie to Prezydium - powiedział wicemarszałek Nałęcz.