Pozycję wśród kolegów zdobywał pięściami
Swego czasu prezes PiS wytykał Donaldowi Tuskowi, że wychował się na podwórku, a on sam "w trochę lepszych miejscach". Wspominał jednak, że jako dziecko uczestniczył w bitwach na kamienie - "wojnie" między ulicą Lisa Kuli i blokiem nazywanym trójką na Placu Inwalidów na warszawskim Żoliborzu, podczas których nieraz był kontuzjowany.
Victor Orban wychował się z kolei w małej wsi w biednym domu, bez ciepłej wody w kranie. Siłą fizyczną zdobywał wśród kolegów szacunek, nie unikał walk na pięści, to ona zapewniała mu niezależność. Miał surowego ojca i brata. "W tym męskim świecie zasady gry były twarde" - pisze Igor Janke w książce "Napastnik. Opowieść o Victorze Orbanie, która ukazała się nakładem wydawnictwa Demart.
Wkrótce rodzina przeprowadziła się do Szekesfehervaru, a Orbam rozpoczął naukę w prestiżowym liceum im. Blanki Teleki. "W tej szkole Viktor też musiał walczyć. Był z innej bajki niż większość uczniów. Inaczej mówił, inaczej się ubierał, miał inne problemy" - czytamy.