Największy idol Kaczyńskiego
Dlaczego prezes PiS chce iść jego śladem?
- Jestem głęboko przekonany, że przyjdzie taki dzień, że nam się uda, że będziemy mieli w Warszawie - Budapeszt - tak Jarosław Kaczyński skomentował pierwsze, sondażowe wyniki wyborów w 2011 r. Mówiąc o tym, miał na myśli, że Prawo i Sprawiedliwość, zdobędzie taką pozycję jak Fidesz na Węgrzech, a on sam będzie drugim Victorem Orbanem. Bo polityk, który tyle razy przegra wybory, na ogół znika z polityki. Orban jest wyjątkiem od tej reguły, to polityk niezatapialny i właśnie dlatego Kaczyńskie chce brać z niego przykład.
Obu polityków łączy przekonanie, że zmiany, jakie zaszły w ich krajach po obaleniu komunizmu nie były wystarczające, że trzeba je dokończyć. Orban, tak jak Kaczyński, dużo mówi o "odbudowywaniu węgierskiej tożsamości", "przywracaniu wartości", walczy też z "oligarchią", "czerwoną pajęczyną" i "układami".
Poznaj sylwetkę największego idola Jarosława Kaczyńskiego!
Co prawda, nie są przedstawicielami tego samego pokolenia, bo dzieli ich 14 lat (Kaczyński to rocznik 1949, Orban - 1963; Orban jest młodszy także od Donalda Tuska, który urodził się w 1957 r.), ale nie ma innych polityków, którzy wywołują tak ogromne emocje!
(js)