Trwał siedem godzin. Takiego ataku Rosji jeszcze nie było
To był najbardziej zmasowany atak rosyjskich dronów w tym roku. Ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła 89 bezzałogowców. Alarm powietrzny trwał ponad siedem godzin. Nie ma doniesień o ofiarach.
"Wczoraj wieczorem Rosjanie przeprowadzili jeden z najbardziej zmasowanych ataków na Ukrainę za pomocą dronów bojowych w całej wojnie! Głównym celem agresora był Kijów. Wróg wysłał dziesiątki dronów na stolicę Ukrainy, spokojne miasto. Był to już siódmy atak wrogich dronów na Kijów w lipcu" - napisał w środę rano Popko na Telegramie.
"Był to najbardziej zmasowany atak na Kijów od początku roku, alarm powietrzny w stolicy trwał ponad 7 godzin" - opisuje z kolei Ukraińska Prawda.
Zestrzelono ponad 89 dronów
"Siły i sprzęt obrony powietrznej zniszczyły również kilka innych dronów szturmowych wroga. W sumie podczas tych dwóch fal w przestrzeni powietrznej Kijowa i na obrzeżach stolicy zestrzelono ponad 40 wrogich bezzałogowych statków powietrznych" - zaznaczył.
Łącznie Rosjanie wystrzelili na Ukrainę aż 89 dronów - podały Siły Powietrzne.
"Jest to jeden z najbardziej zmasowanych ataków dronów ataku Shahed-131/136. Ukraińska obrona powietrzna wytrzymała i odparła zmasowany atak" - czytamy w komunikacie. Oprócz tego zniszczono także jedną rakietę Ch-59.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie jest wojna o terytorium? "Targowanie się nie załatwia sprawy"
Alarm trwał siedem godzin
Alarm w powietrzny trwał ponad siedem godzin. Drony atakowały stolicę Ukrainy falami i z niemal każdego kierunku. Według wstępnych ustaleń w Kijowie nie stwierdzono dotąd ofiar ani szkód materialnych. Jak informuje Kijowska Administracja Wojskowa, w środę siły rosyjskie kontynuowały ataki na miasto z użyciem dronów.
We wschodniej i południowej części Ukrainy w środę rano nadal trwał alarm lotniczy i obserwowano aktywność lotnictwa strategicznego Rosji. Władze wezwały ludzi, by pozostali w schronach do odwołania alarmu.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski