Szpiedzy na wakacjach
Na początku XXI wieku tajna brytyjska służba wywiadowcza MI6 prowadziła na Bałkanach operację, która miała umocnić wpływy Wielkiej Brytanii w tym regionie. W 2004 roku Brytyjczycy postawili premierowi Chorwacji ultimatum - albo da ich szpiegom wolną rękę, albo może zapomnieć o wstąpieniu jego kraju do UE. Premier ugiął się przed szantażem, a agenci MI6 panoszyli się po całym kraju, inwigilując kogo tylko chcieli.
Anglicy byli tak pewni siebie, że zachowywali się jak na wakacjach i przestali dbać o elementarne zasady konspiracji. Ta niefrasobliwość bezlitośnie się na nich zemściła. Wszystko za sprawą dwóch byłych szefów chorwackiego kontrwywiadu, którzy stracili stanowiska, bo ostro zaprotestowali przeciwko ustępstwom wobec MI6.
Upokorzeni chorwaccy agenci, z pomocą serbskich służb specjalnych, zmontowali przeciwko Brytyjczykom akcję, która doprowadziła do ich zdemaskowania. Wszystko przeciekło do mediów, prasa szeroko opisywała poczynania angielskich szpiegów, publikując nawet ich zdjęcia i prywatne dane.
Jeden z organizatorów prowokacji ujawnił wprost, że MI6 podsłuchuje chorwackich polityków, a Chorwacja "stała się brytyjską kolonią". W ciągu miesiąca cała siatka brytyjskiego wywiadu została zdekonspirowana, a jej agencji w popłochu wracali do ojczyzny.
Na zdjęciu: Dubrownik, Chorwacja.
(WP.PL/tbe)