"Pomostówki", czyli jak się robi oszczędności
To, że z 1 miliona do 260 tys. spadnie liczba uprawnionych do przedwczesnych emerytur uznaje się za sukces minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak. Prawo do wcześniejszego odejścia na emeryturę utraci zatem ok. 750 tys. osób, wśród nich m.in. artyści, dziennikarze, część kolejarzy i nauczycieli.
Jedna z nielicznych "trudnych" reform, na którą zdobył się rząd. Przyjęcie tej ustawy spotkało z gwałtownymi protestami związkowców.
Rząd wyliczył, że po wejściu w życie nowej ustawy wydatki na emerytury pomostowe wyniosą niecałe 62 mln zł, rosnąc stopniowo w następnych latach do poziomu blisko 946 mln zł w 2026 roku. Jak szacuje rząd, koszty wprowadzenia emerytur pomostowych w latach 2009-2040 wyniosą około 12,7 mld zł (0,58 procent rocznego PKB w tym okresie). Na zdjęciu: Warszawa, 18 grudnia 2008 r. związkowcy protestują przeciwko "pomostówkom" podpalając trumnę z napisem PO.