Potężne uderzenie w plecy i w tył głowy
"28-letni Włodzimierz Fadiejew, działacz Komsomołu z Kujbyszewa, stoi kilka metrów za koleżankami i kolegami, deliberującymi, czy iść w lewo, czy w prawo. Potężne uderzenie w plecy i w tył głowy rzuca nim jak piłką. Zwały śniegu wloką go ponad 150 metrów. Fadiejew nie traci głowy: pływackimi ruchami żabki stara się wydobywać na powierzchnię lawiny, czepia się gałęzi.
Gdy lawina staje, Fadiejew jest na powierzchni. Nie ma butów. W skarpetkach brnie przez śnieg. Gdy dochodzi do dwóch sióstr z wczasów w Bierutowicach, Polki krzyczą do niego: 'Gdzie reszta?!'. 'Ja adin! Ja adin!' - odpowiada z rozpaczą i w szoku brnie przez śnieg w dół lawiny".
Na zdjęciu: akcja ratunkowa po zejściu lawiny w 1968 roku w Karkonoszach.