Jerzy Sosnowski
Można śmiało rzec, że Jerzy Sosnowski był "Jamesem Bondem" II RP. Przystojny bohater wojenny (czterokrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych), uczestnik międzynarodowych wyścigów konnych i lotnik, w 1926 roku został polskim szpiegiem w Berlinie. W Niemczech odgrywał rolę niechętnego Józefowi Piłsudskiemu zamożnego barona polskiego pochodzenia - Rittera von Nalecza.
Jak opisywał polskiego szpiega "Wprost", dzięki urokowi, pozycji społecznej i pieniądzom, Sosnowski zwerbował kilkadziesiąt agentek, z których większość była jego kochankami. Dostarczył polskiemu wywiadowi m.in. informacji dotyczących nowych niemieckich broni, współpracy militarnej Niemiec i ZSRR oraz plan wojny z Polską. Był tak dobry, że jego zwierzchnicy w Polsce podejrzewali go, iż jest podwójnym agentem, pracującym dla Abwehry.
Liczne romanse doprowadziły w końcu do jego zguby, gdy dwie kobiety doniosły na niego z zazdrości. Zdradził go również polski współpracownik niemieckiego wywiadu. Aresztowany przez Gestapo w 1934 roku, dwa lata później wymieniono go na siedmiu agentów Abwehry. W kraju powróciły pytania, co do jego lojalności. Ostatecznie został oskarżony o zdradę i skazany w 1939 roku na 15 lat więzienia. Dzisiaj historycy wątpią w słuszność tamtego wyroku.
W wyniku zawieruchy wojennej Sosnowski z polskiego więzienia trafił do celi radzieckiej na okrytej ponurej sławą Łubiance. Tam został zwerbowany przez wywiad sowiecki i do końca wojny był agentem Moskwy. Zginął w tajemniczych okolicznościach w 1944 lub 1945 roku, najprawdopodobniej na terenie Warszawy.