Najnowocześniejsze więzienie w Warszawie
None
Dni otwarte w areszcie śledczym
8 lutego Służba Więzienna obchodziła swoje święto. Z tej okazji Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Warszawie przeprowadził kampanię "(Nie)poznane w więzieniach". Chętni mogli skorzystać z niecodziennej okazji obejrzenia zakładów karnych i aresztów śledczych od środka, podpatrzenia, jak wygląda praca funkcjonariuszy, posmakowania atmosfery miejsc, do których raczej nie chcieliby trafić na dłużej.
Funkcjonariusze SW, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, podkreślali, że najbardziej zależało im na obaleniu stereotypów dotyczących zakładów karnych, więźniów i samych strażników.
Jedną z placówek, która można było odwiedzić był Areszt Śledczy Warszawa-Służewiec - najnowocześniejsza jednostka w okręgu warszawskim.
Wielu chętnych
Liczba chętnych do zobaczenia aresztu na Służewcu przerosła oczekiwania dyrekcji. Zgłosiło się ponad tysiąc osób, a miejsc było jedynie 50. Decydowała kolejność zgłoszeń. Wizyta za murami rozpoczęła się od prezentacji na temat historii, struktury organizacyjnej i układu przestrzennego aresztu, a także prowadzonych tam programów resocjalizacyjnych i readaptacyjnych.
Tajemnice aresztu
Po prelekcji goście mieli niespotykaną okazję obejrzeć wybrane miejsca na terenie aresztu: pawilon mieszkalny, celę, kaplicę, salę widzeń (na zdjęciu kącik dla dzieci odwiedzających skazańców), świetlicę, spacerniak, bibliotekę, radiowęzeł i oddział terapeutyczny dla skazanych uzależnionych od alkoholu.
Jedna osoba zostanie na dłużej
Zwiedzający oprowadzani byli przez funkcjonariuszy. Mogli porozmawiać między innymi z kierownikiem ochrony, kierownikiem penitencjarnym, wychowawcami, psychologiem, terapeutami i kapelanem więziennym. Na koniec każdy mógł złożyć deklarację o chęci wzięcia udziału w drugiej części akcji społecznej, jaką jest projekt "Jeden dzień by zrozumieć". Wylosowana osoba spędzi za murami więzienia więcej czasu.
Historia aresztu
Początki Aresztu Śledczego w Warszawie-Służewcu sięgają 1944 roku. W tamtym czasie funkcjonowała jako Ośrodek Pracy Służewiec, który w 1957 roku został przekształcony w więzienie karno-śledcze dla tysiąca osadzonych.
Na zdjęciu: więzienna kaplica ekumeniczna. Mogą z niej korzystać również osadzeni innych wyznań. W areszcie zatrudniony jest duchowny katolicki i prawosławny, ale jednostka współpracuje również z innymi grupami wyznaniowymi.
Od ośrodka pracy do zakładu karnego
Od 1975 roku jednostka ponownie była Ośrodkiem Pracy z oddziałem zakładu karnego zwykłego. Działało przy nim Gospodarstwo Pomocnicze - Biuro Projektów, wykonujące prace projektowe i introligatorsko-reprodukcyjne. Zlikwidowano je w połowie lat 90. Na początku lat 80. placówkę ponownie przekształcono w zakład karny. Od 1994 roku w jej skład wchodzi Oddział Zewnętrzny w Grodzisku Mazowieckim.
Na zdjęciu: więzienna biblioteka. Na stałe zatrudniony jest w niej jeden więzień. Osadzony może skorzystać z możliwości wypożyczenia książki dwa razy w miesiącu.
Wielki remont
Zabudowę aresztu przez lata stanowiły niskie, parterowe baraki, których stan z roku na rok pogarszał się. Sami funkcjonariusze przyznawali, że miejsce przypominało obóz koncentracyjny. Poważne remonty rozpoczęły się w 2005 roku. Trzy lata temu zakończono budowę ostatniego - piątego pawilonu mieszkalnego. Areszt Śledczy na Służewcu stał się tym samym najnowocześniejszą jednostką w okręgu warszawskim.
Na zdjęciu: trzyosobowa cela. Zgodnie z obowiązującymi normami, na jednego więźnia przypadają co najmniej trzy metry kwadratowe.
Ponad 1100 więźniów
Dzisiaj areszt może przyjąć 1152 więźniów, w tym 72 w Oddziale Zewnętrznym w Grodzisku Mazowieckim. Przebywają tam wyłącznie mężczyźni , młodociani (do 21. roku życia) i dorośli, którzy po raz pierwszy trafili za kraty, a także aresztowani tymczasowo i skazani, którzy biorą udział w czynnościach procesowych i pozostają do dyspozycji kilku prokuratur i sądów.
Terapia dla więźniów
W jednostce funkcjonują dwa działy terapeutyczne dla skazanych po raz pierwszy, którzy uzależnieni są od alkoholu lub narkotyków. Ilość miejsc jest ograniczona ze względu na warunki lokalowe, a chętni na rozpoczęcie terapii czekają nawet rok.
Na zdjęciu: spacerniak. Każdy więzień ma prawo do godziny na powietrzu dziennie.
Cela
Największym zainteresowaniem zwiedzających cieszyła się cela więzienna. Kilka osób podkreślało, że spodziewali się znacznie gorszych warunków. Widoczne na stole naczynia i sztućce są plastikowe - ze względów bezpieczeństwa.
Muzycy zza krat
W areszcie na Służewcu działa m.in. radiowęzeł, z którego audycje odbierane są we wszystkich celach. Areszt ma także swój zespół muzyczny. Próby odbywają się w świetlicy centralnej (na zdjęciu). Również tutaj znajduje się sprzęt do ćwiczeń (jednostka nie ma odrębnej siłowni).
Służba z dyplomami
W jednostce pracuje ponad 300 funkcjonariuszy i pracowników cywilnych. SW chwali się, że jest służbą o najlepiej wyszkolonej kadrze wśród wszystkich służb mundurowych. Wyższe wykształcenie ma ponad 40% funkcjonariuszy.
Będą kolejne akcje?
Funkcjonariusze, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, podkreślają, że chcą być coraz bardziej otwarci na społeczeństwo. W Polsce około 60% osób, po wyjściu z więzienia, wraca ponownie za kraty. Zdaniem SW problem tkwi również w społeczeństwie, które odtrąca byłych skazańców m.in. uniemożliwiając im podjęcie pracy. W areszcie prowadzone są kursy przysposabiające do zawodu m.in. malarza, glazurnika czy ogrodnika. Osadzeni pracują na zewnątrz w pralni, zakładzie krawieckim, hospicjach i domach opieki społecznej oraz wykonują budy dla zwierząt ze schroniska na Paluchu.
Służba Więzienna podkreśla, że jeśli akcja "(Nie)poznane w więzieniach" spełni oczekiwania, to najprawdopodobniej odbędą się jej kolejne edycje.