Brazylia
Policja oddaje salwę z gumowych pocisków w kierunku demonstranta w Rio de Janeiro, 20 czerwca.
Masowe demonstracje w kilkudziesięciu miastach, w których wzięły udział miliony osób, pokazują, że Brazylia, uznawana do tej pory za wzorcowy model rozwijającej się potęgi, boryka się z coraz większymi problemami.
Frustracja związana z mundialowymi wydatkami wezbrała zauważalnie w ciągu ostatniego roku, gdy wzrost brazylijskiej gospodarki przyhamował do 0,9% PKB (dwa lata wcześniej wynosił 7,5%).
Spowolnienie miało bardzo duży wpływ na ceny podstawowych produktów, które podniosły się średnio o 13 proc. Symbolem kryzysu stały się pomidory, które podrożały o 130 proc.
Czytaj więcej: Bunt milionów. Dlaczego ludzie wyszli na ulice?