ŚwiatNajbogatszy człowiek świata idzie na wojnę. Co ryzykuje Putin

Najbogatszy człowiek świata idzie na wojnę. Co ryzykuje Putin

Władimir Putin, choć oficjalnie nie posiada niczego poza władzą, jest bogatszy od Billa Gatesa. Tylko część z tego niebotycznego zasobu to nieruchomości na obszarze Rosji. Jeśli dojdzie do zbrojnego konfliktu i sankcji ze strony Zachodu, jego majątek na Zachodzie może być zagrożony.

Władimir Putin, najbogatszy człowiek świata, może odstąpić od wojennych planów, kiedy zrozumie, że zagrożą jego finansom. Brytyjski finansista ma pomysł, jak uniknąć rozlewu krwi (Photo by Mikhail Svetlov/Getty Images)
Władimir Putin, najbogatszy człowiek świata, może odstąpić od wojennych planów, kiedy zrozumie, że zagrożą jego finansom. Brytyjski finansista ma pomysł, jak uniknąć rozlewu krwi (Photo by Mikhail Svetlov/Getty Images)
Mikhail Svetlov

15.02.2022 18:26

"Królestwo o wielkości 39 Księstw Monako z własną strefą zakazu lotów, a nawet własnym przejściem granicznym, najpilniej strzeżony dom, a właściwie pałac, obsługiwany przez tysiące ludzi, którym nie wolno wnieść do pracy telefonu komórkowego, by nie sfotografować wnętrz ociekających luksusem" - tak dom dyktatora opisał Aleksiej Nawalny, opozycjonista przebywający obecnie za kratami.

Film Nawalnego pojawił się w sieci rok temu i wywołał furorę. Wiedzę o tym strzeżonym majątku, który składa się nie tylko z barokowego wręcz obiektu nad Morzem Czarnym, ale również z wielu hektarów ziemi z fermami, plantacjami, a nawet lokalną hodowlą ostryg, przekazał mu jeden z budowniczych.

- Prezydent Rosji nie jest zdrowy psychicznie. Ma obsesję na tle bogactwa - mów na nagraniu Nawalny.

Część rezydencji Władimira Putina, pokazana w filmie Aleksieja Nawalnego, opozycjonisty osadzonego przez rosyjskiego dyktatora w więzieniu  (Facebook)
Część rezydencji Władimira Putina, pokazana w filmie Aleksieja Nawalnego, opozycjonisty osadzonego przez rosyjskiego dyktatora w więzieniu (Facebook)

I opisuje tysiące pomieszczeń w rezydencji Putina - pokoje muzyczne, baseny, sauny, sale ćwiczeń, aquadyskotekę, własną piekarnię i cocktailbar, kino domowe, piwniczkę z winem, a także "pokój z błotem", w którym lubi się relaksować dyktator.

To jednak nie wszystko, co ma na stanie Putin. Jak podawał "Harvard Political Review", rosyjski bogacz zarabia 150 tys. dolarów rocznie, a jego majątek już przekracza 200 miliardów dolarów.

"Putin ma piętę achillesową"

Putin ma mnóstwo aktywów i nieruchomości. Wiele z nich znaleźć można tam, gdzie ulokowali się najpotężniejsi oligarchowie Rosji - między innymi w Wielkiej Brytanii. Bardzo często też sam prezydent nie jest oficjalnym właścicielem majątków. Tak samo jak jego pałac z własną cerkwią, punktem kontrolnym i lądowiskiem, wpisane są na konta figurantów.

"Putin ma piętę achillesową. W ciągu ostatnich 20 lat zgromadził ogromne sumy pieniędzy i jest dziś prawdopodobnie jednym z najbogatszych ludzi na świecie. - Powierza te pieniądze ludziom, którzy trzymają je na Zachodzie - mówi w wywiadzie udzielonym "Die Welt" Bill Browder, brytyjski finansista i działacz polityczny.

Kiedyś Browder prowadził największy zagraniczny fundusz inwestycyjny w Rosji, dziś uważany jest za osobistego wroga Władimira Putina.

Najbogatszy człowiek świata idzie na wojnę. "Zamrozić finanse Putina"

Jednym ze sposobów pozyskiwania przez Putina środków jest wyprowadzanie pieniędzy z biznesu za pomocą "słupów". Siergiej Roldugin, wiolonczelista i prywatnie ojciec chrzestny jednej z córek Putina, twierdził natomiast w 2014 r. "New York Times’owi", że nie należy do osób zamożnych.

Natomiast z dokumentów ujawnionych w aferze Panama Papers wynika, że Roldugin zarabiał ok. 8,1 mln dolarów rocznie, a do tego miał kolejnych 19 mln funtów na koncie w banku Chase. Według gazety te pieniądze należą do Putina, tak samo jak szereg spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych, np. w Panamie i Brytyjskich Wyspach Dziewiczych.

Yury Kovalchuk, który posiada największe udziały w Rossiya Banku, jest nieoficjalnie "osobistym bankierem" prezydenta Rosji. Dwaj przyjaciele Putina: Nikolai Shamalov i Dmitriy Gorelov, posiadają po 10,5 proc. udziałów w banku.

Według "Harvard Political Review" Putin ma utrzymywać swoje bogactwo poprzez sieć współpracowników, dzięki czemu on sam formalnie "nie posiada niczego" i "czerpie z bogactwa swoich przyjaciół" - w związku z czym wysokość jego majątku i jego źródła są trudne do odkrycia.

Bill Browder, który w 2009 r. rozpoczął walkę z korupcją i łamaniem praw człowieka w imperium Putina, uważa podobnie. Za pośrednictwem Interpolu i europejskich prokuratorów Rosja wielokrotnie próbowała doprowadzić zresztą do aresztowania Browdera.

Browder chce przekonać Zachód do tego, by ustalił listę 50 oligarchów i zamroził ich aktywa na Zachodzie. W tym widzi sposób na powstrzymanie wojennych zapędów oligarchy.

Majątek Władimira Putina. "Do Putina przemówi tylko to. Pieniądze zmieniają jego kalkulację"

- Putin powierza swój majątek ludziom, którym ufa. Ja nazywam ich powiernikami oligarchów. Oni nie trzymają tych pieniędzy w Rosji, bo tak szybko, jak oni je ukradli, tak szybko mogą im je tam ukraść inni. Trzymają je na Zachodzie: w szwajcarskich bankach, w londyńskich nieruchomościach, w willach na Lazurowym Wybrzeżu lub w Niemczech. Mamy sposób, by dotrzeć bezpośrednio do Putina, sięgając po te pieniądze - mówi finansista.

Dodaje też, że propozycja wzbudziła zainteresowanie w Wielkiej Brytanii. - Wiem lepiej niż ktokolwiek inny, jak prezydent Rosji radzi sobie z konfliktami. Wiem, że pieniądze to coś, co zmienia jego kalkulację - dodaje Browder.

Podkreśla, że nie tylko Wielka Brytania ma realną siłę nacisku na dyktatora poprzez zamrożenie aktywów rosyjskich oligarchów w Londynie. Pomóc może zablokowanie ich - czy też Putina - majątku na Lazurowym Wybrzeżu, szwajcarskich bankach lub w Niemczech.

- Mamy sposób, by dotrzeć bezpośrednio do Putina, sięgając po te pieniądze. Niemiecki rząd powinien dołączyć do rządów amerykańskiego i brytyjskiego w próbie dotarcia do pieniędzy Putina. Jest to precyzyjny, chirurgiczny sposób wpływania na zachowanie Putina. Nie niesie ze sobą żadnych ubocznych szkód dla narodu rosyjskiego, ani dla gospodarki niemieckiej. Jest to najbardziej prawdopodobny sposób zapobieżenia rozlewowi krwi - ocenia Bill Browder.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (234)