Miał walczyć z korupcją, brał łapówki
Po dziewięciu latach spokoju i kolejnych aferach korupcyjnych, próbę wprowadzenia zmian w PZPN podjęto w 2007 roku z inicjatywy rządu PiS. Zadanie to miał wykonać ówczesny minister sportu Tomasz Lipiec. Powodem interwencji miało być zaniechanie zwalczania korupcji. Wcześniej Lipiec nawoływał zarząd do dymisji. - Zarząd zachował się jak orkiestra na Titanicu, która chciała grać do końca, mimo że PZPN tonie. Zachowanie członków tego gremium było oznaką braku honoru i ambicji. Pokazali, jakie są rzeczywiste motywy ich działania. A przecież mogli udowodnić, że bardziej niż trzymania się własnych stołków i udawania, iż nic się nie dzieje, chcą dobra polskiej piłki. Jedynym koniecznym warunkiem było podanie się do dymisji. Wtedy to sąd wyznaczyłby kuratora. Nie zrobili tego z pełną świadomością, pomimo moich kolejnych apeli - mówił minister.
19 stycznia 2007 roku Lipiec zawiesił władze związku i wprowadził do niego kuratora, którym został Andrzej Rusko. Wybór nowych ludzi do władz miał być możliwy, dzięki wprowadzeniu nowego statutu. Po raz kolejny nie spodobało się to FIFA i UEFA, które broniły niezależności PZPN. Spór trwał dwa miesiące, po tym czasie stary zarząd wrócił do pracy.
Na zdjęciu: 18 kwietnia 2007 roku, spotkanie ówczesnego ministra sportu Tomasza Lipca i prezesa PZPN Michała Listkiewicza.