Minister finansów Jan Vincent-Rostowski
Krytykowany za stan finansów państwa, a ostatnio również za emocjonalną wypowiedź w sejmie Jacek Rostowski części Internautów kojarzy się m.in. z podwyżką podatków. - Minister Rostowski to fatalny podpowiadacz premiera Tuska. To jeden z najgorszych ministrów finansów. Jego fiskalizm spowalnia gospodarkę i generuje spóźniony kryzys. Człowiek ten, to sztywny gorset finansisty bez pomysłów na ożywienie gospodarki i tą drogą większe uzyski wpływów do budżetu. Dalsze trwanie ministra Rostowskiego w rządzie Donalda Tuska wróży najgorsze decyzje dla Polski i Polaków - twierdzi Internautka Marita.
- Vincent! Podwójne zdziwienie budzi twój krzyk w sejmie, a nie merytoryczna odpowiedź. Wyłazi brak kompetencji. Nie tego wymaga społeczeństwo - pisze Internauta Orzeł.
- Panie ministrze, to nie jest piaskownica, gdzie można robić doświadczenia, czy zamek przetrwa, czy się rozpadnie. W rządzie nie mam miejsca na doświadczenia. Decyzje trzeba podejmować po rozpatrzeniu za i przeciw. Nie daję rady - ustępuję miejsca lepszym. Krótko i zwięźle. Może czas na emeryturkę. Nawiasem mówiąc musi pan mieć pełne zaufanie do własnego kraju, skoro w fundusz emerytalny inwestuje pan w Wielkiej Brytanii - komentuje Internauta FX.
Broniący ministra twierdzą, że łatwo jest krytykować rządzących siedząc wygodnie przed komputerem i nie ponosząc konsekwencji błędnych decyzji. - Każdy z was może zrobić karierę w bankowości, w polityce i na uniwersytetach, albo w biznesie. I życzę wam tego z całego serca. Nie będziecie musieli wtedy zazdrościć tym na górze. Pozdrowienia dla komentujących i do dzieła! - zachęca Internauta Irek.
Przeczytaj też: Ostra awantura w sejmie - "Nie będzie tu Budapesztu!"