Nagrywała Kaczyńskiego. Jachira pokazała wideo
Klaudia Jachira opublikowała wideo, które nagrała w trakcie czwartkowego posiedzenia Sejmu. Posłanka Koalicji Obywatelskiej uwieczniała Jarosława Kaczyńskiego, zadając mu prowokacyjne pytania. Po chwili agresywnie ruszyli do niej posłowie PiS, wyrywając jej z ręki telefon.
02.12.2022 | aktual.: 02.12.2022 15:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło w czwartkowy wieczór w trakcie głosowania posłów nad uchwałą w sprawie uznania Rosji za państwo sponsorujące terroryzm. Posłowie PiS chcieli w ostatniej chwili dorzucić do niej wątek rosyjskiej odpowiedzialności za katastrofę smoleńską i zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych w 2014 roku. Była to poprawka Antoniego Macierewicza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Protest opozycji i "ruski agent"
Posłowie opozycji na znak protestu zerwali kworum. - To jest ruski sabotaż - krzyczeli z sejmowych ław. W efekcie marszałek Elżbieta Witek zdecydowała, że cała uchwała nie będzie głosowana. Wówczas na sali zrobiło się głośno. W tle było słychać okrzyki pod adresem Macierewicza: ruski agent.
W tym czasie posłanka Klaudia Jachira zaczęła nagrywać telefonem Jarosława Kaczyńskiego. Po kilkudziesięciu sekundach wywołało to dość agresywną reakcję posłów PiS, który chcieli zasłonić prezesa swojej partii. Ostatecznie Marek Suski miał wyrwać posłance KO telefon, później temu zaprzeczając.
Jachira o kłamstwie Suskiego
Dziś sama Jachira opublikowała wspomniane nagranie, przypisując posłowi PiS "kłamstwo w żywe oczy".
Na nagraniu widać, jak Jachira podchodzi do Kaczyńskiego i go nagrywa. Później obiektyw kieruje na Macierewicza, nazywając go "ruskim agentem". Dalej wraca do prezesa PiS i nazywa go "zleceniodawcą" byłego szefa MON. Pyta Kaczyńskiego kilkakrotnie: jak się pan czuje?
To wówczas w kierunku Jachiry ruszyli posłowie partii rządzącej - m.in wicepremier Błaszczak i poseł Terlecki. Pod koniec wideo widać ruch dłoni jednego z posłów w kierunku obiektywu - po tym nagranie się urywa. Jachira twierdziła, że telefon wyrwał jej wówczas Marek Suski.
Źródło: WP Wiadomości, Twitter