"Antykomunistyczna krucjata" komitetu noblowskiego
Nagroda była sygnałem dla całego ruchu społecznego, że zachodnia opinia publiczna wspiera demokratyczną opozycję w Polsce. Gdy ogłoszono decyzję o przyznaniu Nobla Wałęsie, mijał dopiero trzeci miesiąc od zakończenia stanu wojennego. Zarówno "Solidarność", jak i władze PRL doskonale zdawały sobie sprawę, że może to dać kolejny impuls do ponownego organizowania się społeczeństwa przeciw władzy.
Rzecznik rządu PRL Jerzy Urban nazwał Nobla dla przewodniczącego "Solidarności" "niewielkim epizodem w antypolskiej i antykomunistycznej krucjacie". - Kolejna reaganowska złośliwość, tym razem firmowana z Oslo - komentował Urban.
Na zdjęciu: Jerzy Urban, rzecznik prasowy rządu, podczas konferencji prasowej 13 grudnia 1981 roku - w dniu ogłoszenia stanu wojennego.