Nadzwyczajne złagodzenie kary babci za pożar domu, w którym zginęły jej wnuczki
• 3 tys. zł grzywny dla 62-letniej babci, oskarżonej o nieumyślne spowodowanie śmierci swych wnuczek w pożarze
• Prokuratura chciała roku więzienia w zawieszeniu
• Sąd zastosował jednak nadzwyczajne złagodzenie kary
27.09.2016 | aktual.: 27.09.2016 14:57
Proces dotyczył pożaru drewnianego domu w jednej z wsi pod Hajnówką (Podlaskie) jesienią ub. roku. Zatrute czadem zginęły wówczas dwie dziewczynki w wieku 4 i 7 lat.
Prokuratura zarzuciła kobiecie nieumyślne spowodowanie ich śmierci. Według śledczych, dowody wskazują na to, że nie zachowała ona ostrożności podczas palenia w kaflowym piecu - nie domknęła drzwiczek, a iskra spowodowała zaprószenie ognia, który szybko rozprzestrzenił się na cały dom.
Dzieci nie udało się z pożaru uratować, mąż oskarżonej kobiety został poważnie poparzony i trafił do szpitala.
Do zarzutów oskarżona kobieta nie przyznała się, jej obrońca chciał uniewinnienia. Prokurator w swojej mowie końcowej składał wniosek o karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Wyrok nie jest prawomocny. Na razie nie wiadomo, czy któraś ze stron będzie składała w tej sprawie apelację.