Naddźwiękowy pocisk z Tajwanu. "Doleci do Pekinu"
Yun Feng - pocisk manewrujący wyprodukowany w Tajwanie - ma zasięg, który pozwoli mu dotrzeć aż do stolicy Chin. Taką wiadomość przekazał You Si Kun, przewodniczący Zgromadzenia Ustawodawczego Tajwanu. Oświadczenie to reakcja na eskalację chińskich roszczeń wobec wyspy.
14.06.2022 08:37
Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i integralną część Państwa Środka. Sukcesywnie zwiększają presję militarną i dyplomatyczną na władze w Tajpej, by te uznały suwerenność Chin nad wyspą. Te chińskie działania to w zasadzie groźba - Chiny chcą doprowadzić do "pokojowego zjednoczenia" z Tajwanem. Jednak niepodległościowe ruchy na wyspie są silne.
Według Pentagonu konflikt chińsko-tajwański może zmaterializować się otwartymi działaniami zbrojnymi w najbliższych latach. Stany Zjednoczone w jawny sposób opowiadają się po stronie niepodległego Tajwanu, ale państwo podejmuje także wewnętrzne inicjatywy, które wskazują na wolę walki o niezależność.
Jak podaje "The Warzone", Tajwan ogłosił, że ma rakietę, która może dosięgnąć celów w samej chińskiej stolicy. Chiny muszą zatem zastanowić się dwa razy przed inwazją na Tajwan.
Tajwan zaczął pracować nad pociskiem Yun Feng po kryzysie w Cieśninie Tajwańskiej w 1996 roku, po wielu testach, przeprowadzonych przez Chińską Republikę Ludową nad własną bronią. Teraz wiadomo, że tajwańska rakieta jest zdolna do uderzenia na terytorium Chin, czyli dotarcia na odległość położona około 1150 mil od miejsca wystrzału.
Podobnie jak wiele tajwańskich systemów uzbrojenia produkowanych w kraju, Yun Feng został opracowany przez Narodowy Instytut Nauki i Technologii (NCSIST) W 2019 roku tajwańskie media podały, że Tajpej zamierza zbudować 20 takich pocisków oraz 10 mobilnych wyrzutni.
Naddźwiękowy pocisk z Tajwanu. "Doleci do Pekinu"
W kwietniu 2020 roku lokalne serwisy informacyjne na Tajwanie informowały, że Yun Feng przechodzi serię testów. Pociski, które według doniesień miały silnik strumieniowy z napędem na paliwo stałe, zostały wystrzelone z bazy wojskowej Jiupeng na południowym Tajwanie pod obserwacją NCSIST.
Według raportu "Taiwan News", Su Tzu-yun, starszy analityk w Instytucie Badań Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa, powiedział, że pocisk ziemia-ziemia jest gotów do rozmieszczenia. Uważa się, że broń jest w stanie atakować cele strategiczne, w tym lotniska, porty i bazy dowodzenia znajdujące się w środkowych Chinach - zapewnia ekspert.
Jak jednak podaje "The Warzone", możliwość uderzenia w Pekin ma pewną wartość odstraszającą, ale Chiny to kraj z ogromnym potencjałem militarnym. Tajwan nie ma zasobów nuklearnych, może więc jedynie przypominać Chinom, że jest gotów do obrony swojej niepodległości i liczyć na wsparcie Stanów Zjednoczonych.