Naczelny propagandysta Putina w szale. Grozi Wielkiej Brytanii
Czołowy propagandysta Kremla Władimir Sołowjow obrał sobie nowy cel na Zachodzie. Tym razem pracownik reżimowych publikatorów Putina ostrzegł, że Rosja może zagrozić militarnie Wielkiej Brytanii. Ma to oczywiście związek ze wsparciem Londynu dla Ukrainy.
- Będziemy najeżdżać, dopóki nie dotrzemy do Stonehenge! - krzyczał w państwowej telewizji rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow, grożąc wprost Wielkiej Brytanii i krytykując szefową dyplomacji Londynu Liz Truss.
Kuriozalne słowa padły w cotygodniowym programie Sołowjowa - nazywanego "głosem Putina", gdzie wcześniej padły też groźby użycia broni nuklearnej i zbombardowania Wielkiej Brytanii, aby "cofnąć ją do epoki kamienia".
Tym razem mówił, że Rosja powinna sięgnąć po Kijów i Lwów, ale odnosił się przede wszystkim do Brytyjczyków.
- Liz Truss uważa przecież, że jest stroną wojny - stwierdził propagandysta, uzasadniając swoje słowa tym, że rosyjska armia może dojść do Stonehange.
Niedorzeczne słowa wywołały oburzenie na Wyspach, ale również w Ukrainie.
"Rozhisteryzowany Sołowjow grozi Wielkiej Brytanii przejęciem ich terytoriów. Ale na szczęście ten kremlowski ptaszek zostanie szybko zestrzelony przez systemy obrony przeciwlotniczej Wielkiej Brytanii. Marzenia pozostaną więc tylko marzeniami" - komentuje wypowiedź Sołowjowa stacja NEXTA.
To następny taki występ "pierwsza twarz" propagandy reżimu. Ostatnio głosił m.in., że Ukraińcy "to w gruncie rzeczy Rosjanie", którym "trzeba przypomnieć, kim naprawdę są". - Jesteście Rusinami. Po co wam język, który próbuje mówić Zełenski? - pytał w swoim programie.
Zobacz też: Kto wygrywa wojnę? "Ewidetnie Rosja". Eksperci tłumaczą
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski