Na Węgrzech jak w Rosji. Tak działa propaganda

W kraju rządzonym przez Viktora Orbana w państwowych mediach usłyszymy i zobaczymy tylko propagandowe prorosyjskie przekazy. W niedzielę, kiedy wszystkie media zachodniego świata informowały o sukcesach wojsk ukraińskich, na Węgrzech straszono obywateli informacjami, że "unijne sankcje na Rosję szkodzą Europie".

Putin i Orban mają bliskie relacje
Putin i Orban mają bliskie relacje
Źródło zdjęć: © Kremlin.ru | Kremlin.ru
Maciej Szefer

12.09.2022 | aktual.: 12.09.2022 11:15

Treści, które w niedzielę przekazywały rządowe media na Węgrzech, przeanalizował Andrzej Sadecki z Ośrodka Studiów Wschodnich, ekspert od polityki węgierskiej. Naukowiec wskazał, jaki był przekaz państwowych nadawców na Węgrzech, kiedy "cały zachodni świat" relacjonował sukcesy Ukraińców na froncie.

Kiedy żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy zbliżali się do przejścia granicznego z Rosją w Hoptiwce, które ostatecznie zajęli, to na Węgrzech można było przeczytać o unijnych sankcjach, które szkodzą Rosji. Pisał o tym dziennik "Magyar Nemzet", cytując wypowiedź jednego z wiceministrów.

Największy portal informacyjny Origo informował o wojnie, ale na podstawie kłamliwego komunikatu rosyjskiego resortu obrony. Kolejne informacje dotyczyły zmagań kierowców Formuły 1.

Węgierska propaganda przyspiesza?

Sadecki sprawdził, jakie informacje przekazywał popularny portal opiniotwórczy Mandiner. Wśród tytułów dominował Putin i Rosja.

"Putin walczy o życie", "polityka sankcji w związku z sytuacją w Ukrainie: chodzi o państwo upadłe" (tak, mowa o Ukrainie) czy "inwazja była racjonalną decyzją Putina, opartą na doświadczeniu historycznym" - brzmiały tytuły cytowane przez eksperta.

Naukowiec wskazał, że sytuacja wyglądała "trochę lepiej" na portalach niezależnych od władzy, które informowały o kontrofensywie, choć w większości niezbyt obszernie.

"I tak wielu Węgrów nie dowie się o niej, pozostając w przekonaniu, że Orban dobrze zrobił, stawiając na Rosję" - podsumował Sadecki.

Na Węgrzech nie wierzą mediom

- Sensem istnienia telewizji publicznej jest rzetelna informacja. Eurobarometr robił niedawno badania na temat wiarygodności mediów. We wszystkich państwach w Europie, poza dwoma krajami, największym zaufaniem cieszyły się media publiczne - mówił niedawno w programie "Newsroom WP" były prezes TVP Juliusz Braun.

Tymi wyjątkami, o których mówił Braun, była tylko Polska, gdzie przewagę nad publicznymi mają media komercyjne, oraz Węgry, bo w tym kraju największym zaufaniem cieszą się media społecznościowe. - Na Węgrzech nie wierzy się już żadnym dużym mediom - ocenił były prezes Telewizji Polskiej.

Wybrane dla Ciebie